Po wizycie w Japonii i kolejnym spóźnieniu Władimira Putina rosyjskie media oszacowały, ile razy prezydentowi zdarzały się takie sytuacje. "Spóźnienia Putina stały się jego wizytówką i jest mało prawdopodobne, by w tej kwestii coś się zmieniło" - komentuje portal newsru.com.
"Spóźnienia Władimira Putina stały się legendą, a dziennikarze z kremlowskiego poolu opowiadają, że często muszą czekać na niego godzinami. Opóźnienia prezydenta są różne: od kilkudziesięciu minut do wielu godzin. Można by nawet stwierdzić, że spóźnienie wynoszące mniej niż jedną godzinę są swoistym wyrazem szacunku" - ironizuje w piątkowej publikacji rosyjski portal newsru.com.
Artykuł nawiązuje do czwartkowej wizyty prezydenta Rosji w Japonii. Spotkanie Putina z premierem Shinzo Abem zaczęło się z dwugodzinnym opóźnieniem. Rzecznik Kremla tłumaczył, że było to związane z "harmonogramem Putina, w tym m.in. z syryjskimi sprawami".
Punktualność Elżbiety II
Newsru.com przypomniał, że w 2003 r. na spotkanie z królową brytyjską Elżbietą II Putin spóźnił się 14 minut. Rosjanie uzasadniali wtedy, że prezydencki konwój na wąskich uliczkach w centrum Londynu trafił na korek.
"Przedstawiciele Wielkiej Brytanii odpowiedzieli, że przecież konwój Putina otrzymał 'zielony korytarz'. Jej Królewska Mość przyjechała na spotkanie pięć minut przed czasem" – napisał newsru.com.
Trzy lata później w Madrycie na prezydenta musieli czekać król i królowa Hiszpanii. Na spotkanie z nimi Putin przyjechał 20 minut później.
Cierpliwość Tymoszenko
Opóźnienia w Londynie i Madrycie to jednak nic w porównaniu ze spotkaniem z byłą premier Ukrainy Julią Tymoszenko w Jałcie na Krymie w listopadzie 2009 r. Wówczas gospodarz Kremla kazał na siebie czekać trzy godziny. Tymoszenko czekała, bo rozmowy były pilne i dotyczyły dostaw rosyjskiego gazu. W tym samym roku w czerwcu, w Helsinkach, prezydent Finlandii Tarja Halonen oczekiwała na spotkanie z prezydentem Rosji dwie godziny.
"W kwietniu 2011 r. już nikt nie był zaskoczony tym, że Putin spóźnił się 30 minut na spotkanie z królem Szwecji Karolem XVI Gustawem. Następnie prezydent zatrzymał się u premiera Fredrika Reinfeldta i 40 minut później niż planowano wyjechał na lotnisko. Spowodowało to bezprecedensowe korki w Sztokholmie" - napisał newsru.com.
"Chamstwo dyplomatyczne"
W czerwcu 2012 r. na szczycie G20 w Meksyku prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama czekał na Putina 40 minut. Gospodarz Kremla za spóźnienie nie przeprosił. Podobnego uczucia doświadczyła w tym czasie także kanclerz Niemiec Angela Merkel, która oczekiwała na Putina niecałą godzinę.
W lipcu 2012 r. spóźnienie Putina na spotkanie z ówczesnym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem omal nie doprowadziło do skandalu międzynarodowego. Rozmowy miały się odbyć w ramach posiedzenia ukraińsko-rosyjskiej komisji międzypaństwowej na Krymie. Putin po drodze do Jałty postanowił odwiedzić motocyklistów z klubu Nocne Wilki w Sewastopolu. Odwiedziny się przeciągnęły. W efekcie Janukowycz czekał na rosyjskiego kolegę cztery godziny. Ówczesny szef dyplomacji ukraińskiej Wołodymyr Ohryzko skomentował to w sposób następujący: "dyplomatyczne chamstwo".
"Znów to zrobił"
Przywódca rosyjski kazał na siebie czekać nie tylko licznym premierom i prezydentom. Nie był także punktualny, umawiając się na spotkania z papieżem Franciszkiem. "Putin znów to zrobił" - szydził w 2013 r. dziennik "Moskowskij Komsomolec", reagując na wieść, że prezydent spóźnił się na audiencję u zwierzchnika Kościoła katolickiego 50 minut.
Powody spóźnień prezydenta są różne. Władze na Kremlu zazwyczaj tłumaczą, że "były korki lub samolot się spóźnił z przyczyn technicznych". Często też nie podają żądnych powodów.
Na gospodarza Kremla dłużej niż zwykle oczekiwali nie tylko politycy czy dziennikarze, ale także szefowie dużych firm, żołnierze, uczniowie szkół lub uczestnicy oficjalnych uroczystości.
"Do grudnia 2014 r. w rosyjskich mediach odnotowano ponad 155 spóźnień prezydenta i premiera Rosji. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba ta znacznie wzrosła. Spóźnienia Putina stały się jego ‘wizytówką’ i jest mało prawdopodobne, by w tej kwestii coś się zmieniło" - prognozuje portal newsru.com.
Autor: tas\mtom / Źródło: newsru.com, tvn24.pl