Prezydent Władimir Putin, który od otwarcia igrzysk w Soczi spędza tam prawie cały swój czas, w piątek odwiedził dość nieoczekiwanie amerykańską ekipę olimpijską. Był wyraźnie rozluźniony i rozmawiał ze sportowcami m.in. o swojej ulubionej zimowej dyscyplinie sportu jaką jest hokej. A to ze względu na zbliżający się mecz Rosja-USA, który zawsze wzbudza wielkie emocje.
Putin pojawił się ze swoim sztabem i został serdecznie przyjęty przez Amerykanów. Już na wstępie - jako dobry gospodarz - pytał ich, jak im się mieszka i czy niczego im nie brakuje.
Toast na cześć Rosji i USA
Amerykanie byli równie rozluźnieni i stwierdzili, że czują się świetnie. Putin w związku z tym uspokoił ich mówiąc, że on sam nie rozumie płynącego z USA krytycyzmu pod adresem sportowców, którzy - zdaniem tamtejszych mediów - zdobywają za mało medali.
- Mnie osobiście podoba się to, że walczycie o nie w prawie każdej dyscyplinie, że macie zawodników w prawie każdej konkurencji - stwierdził.
Spotkanie zostało uhonorowane toastem. Na zdjęciach opublikowanych na Twitterze przez Amerykanów widać prezydenta pijącego ze sportowcami czerwone wino.
Najwięcej czasu w rozmowie poświęcono spotkaniu Rosja-USA w olimpijskim turnieju hokeja. Ta rywalizacja ma od dekad podteksty i zarówno przez Rosjan jak i Amerykanów jest postrzegana jako bardzo prestiżowa.
Władimir Putin, choć stwierdził, że oczywiście 'będzie kibicował swoim", pokrzepił też rywali mówiąc, że amerykańska liga NHL jest w Rosji na tyle popularna, że rywale "Sbornej" też mają swoich fanów w jego kraju.
Putin swoim zachowaniem wydaje się grać na nosie Barackowi Obamie, który ze względu na politykę prezydenta dot. praw mniejszości homoseksualnych nie przyjechał na otwarcie igrzysk do Soczi, za to wysłał delegację, w której skład wchodzili m.in. homoseksualiści.
Po wizycie w amerykańskim obozie, Putin wybrał się jeszcze do Kanadyjczyków, gdzie dla odmiany bardzo serdecznie powitali go kibice. Gdy wychodził po wspólnych rozmowach ze sportowcami, odprowadzali go śpiewając na jego cześć.
ZIO w Soczi potrwają do 23 lutego.
Autor: adso/jk / Źródło: Reuters