Jedyny pozytywny wynik porozumień mińskich to możliwe wstrzymanie ognia - piszą Andriej Iłłarionow i Andriej Piontkowski. Zdaniem byłego doradcy Putina oraz opozycyjnego politologa rosyjskiego, poza tym "Putin dostał praktycznie wszystko, co chciał". Nie biorąc przy tym na siebie żadnych zobowiązań. Wszystkie zobowiązania wzięła na siebie Ukraina.
"Jedynym znaczącym pozytywnym rezultatem przyjętych dokumentów jest porozumienie o wstrzymaniu ognia i odsunięciu od siebie stron konfliktu. To daje szansę na zatrzymanie przelewu krwi, śmierć Rosjan i Ukraińców, cywilów, ochotników, wojskowych" - piszą Iłłarionow i Piontkowski.
Ale od razu ostrzegają, że niepokoi ogłoszona data rozejmu - 15 lutego. "Nie wykluczamy, że pozostające do dyspozycji Putina trzy doby mogą być wykorzystane do prowokacji, w tym w rejonie Debalcewego. Na przykład z wariantem 'korytarzy wyjścia' ukraińskich wojskowych z okrążenia pod Iłowajskiem, zaproponowanych im w sierpniu" - piszą autorzy komentarza, przypominając masakrę Ukraińców w "kotle iłowajskim".
Co zyskał Putin?
Iłłarionow i Piontkowski punktują to, co ich zdaniem w Mińsku osiągnął Putin. To niektóre z tych punktów:
- narastająca od szczytu G20 w Brisbane międzynarodowa izolacja kremlowskiego reżimu przerwana;
- Putin znów stał się pełnoprawnym uczestnikiem międzynarodowych spotkań i teraz razem z liderami demokratycznych państw może podpisywać wspólne dokumenty;
- Rosja nie została uznana za stronę konfliktu;
- agresja rosyjska przeciwko Ukrainie nie została uznana;
- nie osądzono obecności rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy;
- brak żądania wyprowadzenia wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy;
- możliwe dostawy broni obronnej dla Ukrainy storpedowane;
- okupowanego Krymu przyjęte dokumenty w ogóle nie wspominają;
- rezygnacja z możliwego wprowadzenia nowych sankcji ekonomicznych wobec agresora;
- brak żądania śledztwa ws. aktów terrorystycznych (MH17, Wołnowacha, Mariupol i inne) i ukarania terrorystów;
- gwarantowana łaska i amnestia dla rebeliantów;
- brak gwarancji przeprowadzenia na okupowanych terytoriach wolnych wyborów zgodnie z prawem ukraińskim;
- Ukraina zobowiązuje się do końca 2015 r. przeprowadzić reformę konstytucyjną z faktycznymi gwarancjami zachowania "terrorystycznego reżimu" w Donbasie;
- Ukraina zobowiązuje się do przeprowadzenia reformy konstytucyjnej i uzgodnienia kwestii przeprowadzenia wyborów lokalnych z obecnymi przedstawicielami rebelii;
- kontrola nad międzynarodowo uznawaną ukraińsko-rosyjską granicą nie zostaje już teraz przekazana Kijowowi, ale odsunięto to do końca 2015 r. i to przy spełnieniu warunków rebeliantów;
- zagwarantowano kontynuację przenikania na Ukrainę rosyjskich "konwojów humanitarnych";
- obowiązek finansowania pensji i innych świadczeń w okupowanej części Donbasu nałożony na Ukrainę i częściowo na kraje zachodnie.
Rosja umywa ręce, obciąża Ukrainę
Na koniec autorzy komentarza reasumują trzy najważniejsze wnioski: Rosja nie wzięła na siebie żadnych zobowiązań, Ukraina wzięła na siebie ogromną liczbę zobowiązań, przede wszystkim odnośnie uznania "terrorystycznego reżimu" w Donbasie, wszystkie zobowiązania Ukrainy są teraz gwarantowane zobowiązaniami Niemiec i Francji.
I co teraz?
Iłłarionow i Piontkowski radzą, co w tej sytuacji powinny zrobić "patriotyczne siły Ukrainy":
- po zawieszeniu broni ogłosić, że Ukraina nie będzie rozwiązywać problemu wyzwolenia okupowanej części Donbasu środkami wojennymi;
- wzmocnić siły wojskowe w celu obrony nowych linii demarkacyjnych z okupowanymi terytoriami Ukrainy i granicy z Rosją;
- szybko oficjalnie uznać wschodni Donbas i Krym za czasowo okupowane terytoria;
- odmówić podjęcia jakichkolwiek państwowych zobowiązań wobec organizacji i firm z okupowanych terytoriów;
- pomóc w ewakuacji z okupowanych terytoriów na wolny obszar wszystkich chcących tego obywateli ukraińskich;
- zwrócić się do opinii światowej, przede wszystkim do gwarantów terytorialnej integralności Ukrainy (memorandum z Budapesztu), aby wykorzystać wszystkie możliwe dyplomatyczne i inne niewojskowe środki dla uwolnienia wszystkich więzionych ukraińskich obywateli, w tym znajdujących się na terytorium Rosji i wszystkich okupowanych ukraińskich terytoriów.
Autor: //gak / Źródło: InfoResist