Putin będzie rozmawiał z Trumpem, ma konkretny cel. Analitycy: taka jest jego strategia

Władimir Putin
Trump zapowiada spotkanie z Putinem. "Na stole jest kilka scenariuszy"
Źródło: Reuters
Zdaniem rosyjskich analityków, na których powołuje się "Washington Post", celem Władimira Putina jest przedstawić na Alasce Kijów i Europę jako przeciwników pokoju, który chce osiągnąć Donald Trump. Rosjanie mają nadzieję, że Donald Trump uzna Putina za jednego z nielicznych dobrych przyjaciół politycznych.

Jeden z rosyjskich analityków, Siergiej Markow, zapowiada, że "Rosja nie zrobi ani jednego kroku wstecz" podczas negocjacji z Trumpem, a jedyny kompromis, na jaki może się zgodzić, to wstrzymanie kampanii, mającej na celu zajęcie regionów Odessy, Charkowa i Zaporoża.

Jest rzeczą oczywistą, że Trump "ugiął się pierwszy, zgadzając się na spotkanie", zwłaszcza że jest bardzo mało prawdopodobne, by Kreml porzucił swe podstawowe cele - demilitaryzację Ukrainy, zainstalowanie tam prorosyjskiego reżimu, niedopuszczenie do jej akcesji do NATO i zmuszenie jej do przyjęcia statusu państwa neutralnego - uważają rosyjscy prokremlowscy komentatorzy, których opinie analizuje w niedzielę waszyngtoński dziennik.

Władimir Putin
Władimir Putin
Źródło: PAP/EPA/MIKHAIL SINITSYN/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Rosyjscy politycy i oligarchowie z satysfakcją podkreślają fakt, że wybór Alaski na miejsce spotkania Putina i Trumpa jest symboliczny i korzystny - odnotowuje "WP".

Alaska "zrodziła się jako rosyjska Ameryka, o prawosławnych korzeniach" - zauważa doradca ekonomiczny Putina Kirił Dmitrijew, który jest głównym pośrednikiem między Kremlem a administracją Trumpa.

Komentarze prokremlowskich analityków

Objęty amerykańskimi sankcjami miliarder i oligarcha Konstantin Małofiejew, który finansuje separatystów w Donbasie, uznaje, że mieszkańcy Alaski "z szacunkiem pamiętają o swej rosyjskiej przeszłości i prawosławnej teraźniejszości".

Opinie takie skomentował politolog z King’s College London prof. Sam Green, który ocenił, że "symbolika szczytu Trump-Putin na Alasce jest fatalna - tak, jakby miała podkreślać, że granice można zmieniać, a terytoria można sprzedać".

Markow tymczasem pisze, że "Rosja ma nadzieję, iż Trump stanie się w końcu rozsądny i spostrzeże, że (prezydent Ukrainy Wołodymyr) Zełenski jest głównym powodem wojny, która się właśnie toczy, i że drugą przyczyną wojny są przywódcy europejscy (...) i że oni są jego wrogami".

Dzień wcześniej komentator "Washington Post", historyk i ekspert amerykańskiej Rady Stosunków Zagranicznych Max Boot ocenił, że "niezdrowa obsesja (Trumpa) dotycząca zdobycia Pokojowej Nagrody Nobla" za pokój na Ukrainie sprawia, że pozwala, by manipulował nim Putin.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: