Chiny i Rosja są przeciwne ingerowaniu w sprawy wewnętrzne państw - głosi wspólne oświadczenie, które prezydenci Xi Jinping i Władimir Putin przyjęli w trakcie wizyty tego ostatniego w Szanghaju. Prezydent państwa, które oficjalnie wzywa Ukrainę do zmiany konstytucji, wyraził również sprzeciw wobec wspierania działań, których celem jest "zmiana ustroju konstytucyjnego innego państwa".
- Strony podkreślają potrzebę poszanowania historycznej spuścizny państw (...) i samodzielnie wybranego ustroju polityczno-społecznego, systemu wartości i dróg rozwoju. Potrzebę przeciwstawiania się ingerowaniu w sprawy wewnętrzne innych państw, rezygnacji z języka jednostronnych sankcji - głosi oświadczenie. Obaj prezydenci wyrazili też sprzeciw wobec "organizowania pomocy, finansowania czy zachęcania do działalności, której celem jest zmiana ustroju konstytucyjnego innego państwa czy jego wciągnięcie w wielostronną organizację lub sojusz".
Trudno racjonalnie wytłumaczyć, jak mają się powyższe słowa wobec polityki Rosji w Europie. Moskwa oficjalnie przyznała sobie prawo do interweniowania w innych państwach w obronie ludności rosyjskiej, twardo wzywa Ukrainę do zmiany jej konstytucji i wspiera separatystów na wschodzie kraju. Wcześniej zagarnęła sobie Krym. Nie jest to już nawet "ingerencja w sprawy wewnętrzne".
Przylot Putina do Chin.
Rosyjska wizja świata
Putin powiedział po rozmowach z prezydentem Chin, że oba kraje chcą zasadniczej zmiany we wzajemnych relacjach gospodarczo-handlowych. - Nasze kraje wykonały olbrzymią wspólną pracę w celu osiągnięcia nowego historycznego przełomu - wszechstronnej współpracy i strategicznego współdziałania - oświadczył. Na razie nie doszło w Szanghaju do podpisania zapowiadanego przez stronę rosyjską wieloletniego kontraktu na dostawę gazu do Chin. Putin przed wyjazdem mówił o "wysokim stopniu gotowości do podpisania" tej umowy, która pozwoliłaby Rosji zdywersyfikować trasy eksportu gazu. W Szanghaju rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że wciąż trwają rozmowy na temat ceny rosyjskiego surowca. - Wizyta jeszcze się nie zakończyła, rozmowy wciąż trwają. Osiągnięto istotny postęp, ale wciąż jest praca do zrobienia w sprawie ceny - wyjaśnił.
Rosyjski dziennik ekonomiczny "Wiedomosti" podał jednak na swojej stronie internetowej, że w wykazie umów, które mają zostać zawarte podczas wizyty, nie ma tej kluczowej o gazie. Informację na ten temat miał podać wiarygodny informator.
Katalog trudnych tematów
Obaj prezydenci uzgodnili natomiast powołanie dwustronnej komisji ds. współpracy inwestycyjnej na szczeblu pierwszych wicepremierów oraz grupy ds. kontroli nad projektami strategicznymi w dziedzinie gospodarki. Ich wspólne oświadczenie wyraża ponadto niepokój z powodu "wykorzystywania technologii informacyjno-komunikacyjnych w sposób sprzeczny z zadaniami wspierania stabilności bezpieczeństwa międzynarodowego". W komunikacie zapowiedziano też, że oba kraje przeprowadzą pierwszą wspólną weryfikację przebiegu linii granicy. Chiny i Rosja przeprowadzą także wspólne obchody 70-lecia "zwycięstwa nad niemieckim faszyzmem i japońskim militaryzmem" podczas II wojny światowej. Będą też nadal "zdecydowanie sprzeciwiać się próbom fałszowania historii". Wizyta Putina w Chinach potrwa dwa dni. Jest to jego pierwsza podróż zagraniczna od czasu wprowadzenia przez Zachód sankcji przeciwko Rosji za jej interwencję militarną na Ukrainie i zaanektowanie Krymu. W zamyśle Kremla wizyta ta ma zademonstrować, że w obliczu presji ze strony USA i Unii Europejskiej Rosja może liczyć na swoich wypróbowanych partnerów w Azji. Źródła rosyjskie zapowiadają, że w trakcie wizyty ogłoszone zostaną nowe projekty w logistyce, turystyce, wydobyciu surowców i budowie infrastruktury transportowej.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl