Przywódca libańskiej Al-Kaidy nie żyje. Wykończyły go nerki

Madżid al-Madżid zmarł w sobotę w szpitalu

Domniemany przywódca powiązanego z Al-Kaidą ugrupowania, które deklaruje odpowiedzialność za dokonane dwa miesiące temu zamachy bombowe na ambasadę Iranu w Bejrucie, zmarł w sobotę będąc pod strażą - poinformowały źródła w libańskich siłach bezpieczeństwa.

Według nich Saudyjczyk Madżid bin Muhammad al-Madżid, za którym w jego własnym kraju wysłano list gończy, chorował na nerki i popadł w piątek w śpiączkę. Zmarł w szpitalu wojskowym w Bejrucie.

Groźny terrorysta

Madżid uważany był za przywódcę Brygad Abdullaha Azzama, które przyznają się do szeregu ataków w całym regionie bliskowschodnim, w tym dwóch samobójczych zamachów bombowych na irańską ambasadę w Bejrucie 19 listopada 2013 roku, kiedy to zginęło co najmniej 25 ludzi. Brygady zagroziły dalszymi takimi akcjami, jeśli Iran nie zaprzestanie militarnego wspierania władz Syrii w ich walce z rebeliantami.

Tożsamość Madżida potwierdzono w piątek po badaniach DNA. Władze libańskie nie ujawniły, kiedy go aresztowano.

W ubiegłym roku Brygady Abdullaha Azzama, noszące imię współpracownika Osamy bin Ladena, zostały formalnie uznane przez Departament Stanu USA za organizację terrorystyczną.

Autor: dln/jk / Źródło: PAP