Rosyjskie media odkrywają szczegóły historii morderstwa popełnionego przez Jekaterinę Ustiużnaninową w Libii. Kobieta bez wyraźnego powodu rozstrzelała oficera libijskiego lotnictwa, czym sprowokowała wtorkowy atak wściekłego tłumu na ambasadę Rosji. Media spekulują, iż powodowała nią miłość do obalonego dyktatora Muammara Kaddafiego.
Do zabójstwa w Trypolisie doszło we wtorek. Rosjanka zapukała do drzwi oficera nowego libijskiego lotnictwa Mohammeda Soussiego, a kiedy otworzył drzwi, zaczęła strzelać z karabinu. Mężczyzna został praktycznie rozstrzelany i zginął na miejscu. Kobieta zaatakowała później nożem wiekową matkę mężczyzny i poraniła ją.
Miłość, ale do kogo?
Motywy działania Rosjanki pozostają w znacznej mierze zagadką. Pojawiły się jednak spekulacje, iż uczyniła to z miłości. Według lokalnych mediów, kobieta pochodzi z Nowosybirska i trenowała tam podnoszenie ciężarów oraz studiowała języki obce oraz historię. Bez wyjaśnienia zniknęła jednak w 2011 roku bez skończenia edukacji.
W rozmowie z agencją Ria Novosti były trener kobiety stwierdził, iż była "dobrym człowiekiem i towarzyskim". Według lokalnych nowosybirskich mediów z kobietą jednak nie wszystko było w porządku. Rosjanka miała zapałać żarliwą miłością do obalonego i zamordowanego libijskiego dyktatora Muammara Kaddafiego. Jej znajomy twierdzi, iż miała na jego punkcie obsesję i chciała pomścić jego śmierć.
W rosyjskiej sieci krąży wiersz, rzekomo napisany przez kobietę, w którym nazywa się "Syberyjską Amazonką" i "Dziewicą Kaddafiego". Do internetu trafiło też zdjęcie, jakoby wykonane na miejscu zbrodni. Kobieta miała napisać na ścianie krwią ofiary "Śmierć szczurom!"
Libijskie media spekulują natomiast, iż w sprawie motywem rzeczywiście była miłość, ale pomiędzy morderczynią i ofiarą.
Gwałtowna reakcja
W historii nie wiadomo jednak nic pewnego poza to, że Rosjanka brutalnie zamordowała Libijczyka i próbowała zabić jego matkę. Została obezwładniona przez sąsiadów i obecnie pozostaje w nieujawnionym miejscu w areszcie pod silną ochroną.
Morderstwo miało reperkusje, bowiem grupa znajomych lub zwolenników oficera w reakcji na zbrodnię chwyciło za broń i zaatakowało rosyjską ambasadę w Trypolisie. Budynek miał znaleźć się pod gęstym ostrzałem i ochrona zabiła dwie osoby, zanim tłum się rozpierzchł.
Pracownicy konsulatu i ich rodziny zostały ewakuowane do sąsiedniej Tunezji.
Autor: mk / Źródło: Ria Novosti, Siberian Times
Źródło zdjęcia głównego: vk