Przeżyli masakrę, zaręczyli się w szpitalu


Wielka tragedia pomieszana z wielką radością - tak można opisać sytuację dwojga Amerykanów z Kolorado. Patricia Legarreta i Jamie Rohrs przeżyli masakrę w kinie w Aurorze, a tuż po tragedii zaręczyli się w szpitalu.

Para była w kinie w Aurorze na nocnym seansie filmu "Mroczny Rycerz powstaje" wraz z 4-letnią córeczką i 4-miesięcznym synem Legarrety, gdy doszło do masakry.

Później zostali rozdzieleni, ale gdy udało im się spotkać, zaręczyli się w szpitalu, gdzie kobieta trafiła z niegroźną raną postrzałową.

- Spojrzał na mnie i powiedział: "Wiem, że to nie jest odpowiedni czas ani miejsce, ale czy wyjdziesz za mnie"? A ja powiedziałam "tak" - relacjonowała Legarreta w CNN. Chwile niepewności - Była chwila, gdy strzelanina ustała i zobaczyłam biegnących ludzi i w tym momencie po prostu złapałam moje dziecko i moją córeczkę i uciekłam tak szybko, jak mogłam - opowiadała kobieta.

Przez 10 minut myślała, że Jamie nie żyje i "nigdy go już nie zobaczy". - Nigdy więcej nie chcesz czegoś takiego odczuwać - mówiła. "Myślałem: nie żyją" Z kolei Rhors powiedział, że po wydostaniu się z kina wsiadł do swojej ciężarówki i próbował się skontaktować z Patricią. - [Telefon] po prostu dzwonił i przy każdym dzwonku myślałem: "nie żyją, nie żyją, cała twoja rodzina jest martwa" - wspominał te straszne chwile.

Ostatecznie on sam odebrał telefon z jakiegoś numeru z Kolorado. - Dzięki Bogu była to Patricia - mówił.

Autor: jak/tr / Źródło: Reuters

Raporty: