"Przez pierwsze dwie godziny wyciągaliśmy rannych. Potem już tylko martwych"


Przed budynkiem na obrzeżach Santiago de Compostela, w którym znajduje się punkt informacyjny dla rodzin ofiar katastrofy, zgromadził się tłum oczekujących na informacje o najbliższych. Dramatyczne przeżycia bliskich przeplatają się z relacjami uczestników akcji ratunkowej.

Do katastrofy w pobliżu Santiago de Compostela doszło w środę wieczorem. Zginęło 80 osób, a co najmniej 178 jest rannych. Prawdopodobną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość pociągu wchodzącego w zakręt.

Miguel, funkcjonariusz Guardia Civil, opowiada, że wyciągnął z pociągu siedem osób, w tym dwoje martwych dzieci w wieku ok. 6 lat. - Nie zapomnę tego momentu do końca życia - mówił mężczyzna - Przez pierwsze dwie godziny wyciągaliśmy rannych. Potem już tylko martwych.

- Chcę umrzeć. To nie może dziać się naprawdę - krzyczała matka 20-latka, który znajdował się w pociągu. Kobieta bezskutecznie próbowała dowiedzieć się czegokolwiek na temat stanu syna i załamana wykrzykiwała: "Chcę tylko, żeby ten koszmar się już skończył".

Edwin, pochodzący z Dominikany 22-latek, oczekiwał wraz z dziewczyną na informacje o losach swojej ciotki: - Jechała, aby zrobić nam niespodziankę. Ma trojkę dzieci. Nie widzieliśmy się od 10 lat.

"Nigdy nie jeździł pociągiem"

Rodziny pasażerów pociągu krążyły pomiędzy szpitalem w Santiago de Compostela a punktem informacyjnym. Około południa szpital udostępnił dane rannych, a ci, którzy nie usłyszeli nazwisk swoich bliskich, mogli spodziewać się najgorszego. Dramatyczna cisza przerywana była wybuchami płaczu i krzykami. - Moja córeczka, co zrobię bez mojej córeczki? - rozpaczała załamana matka ofiary katastrofy.

Bliscy 57-letniego Manuela Suareza Rosende stracili już nadzieję, że ich krewny odnajdzie się żywy. - Pojechał do Madrytu w poniedziałek w sprawach zawodowych, co robił bardzo częto. Zawsze jeździł samochodem albo latał samolotem. W tym tygodniu postanowił pojechać pociągiem - mówili jego bliscy. - To był pierwszy raz, kiedy Manolo pojechał do Madrytu pociągiem.

Autor: kg//gak / Źródło: El Pais, PAP

Raporty: