Przeciwdziałanie ekstremizmowi - tak nazywa się nowy przedmiot w szkołach w Wielkiej Brytanii. Wywołuje jednak spore poruszenie, bo zdaniem części ekspertów projekt nie tylko nie spełnia swojego celu, ale też piętnuje młodych muzułmanów i może ich wypychać w ramiona religijnych fanatyków. Materiał "Faktów z zagranicy".
Nowy przedmiot został naprędce wprowadzony do szkół, bo wymogła to na nich ustawa stworzona przez brytyjskie MSW.
Zajęcia o radykalizmie zbyt radykalne?
Ustawa zakłada nauczanie o ekstremizmie tak, by nastoletni, a nawet kilkuletni uczniowie nie wpadli w ramiona skrajnie radykalnych islamistów. Jest więc zwrócona głównie do muzułmanów.
Jednak - jak wskazują eksperci i media na Wyspach - wygląda na to, że zapisy ustawy i dość sztywne traktowanie przepisów przez nauczycieli już doprowadza do wypaczania zdroworozsądkowego podejścia do tej kwestii.
Pewien 14-latek, który na zajęciach przyrody poświęconych lasom tropikalnym użył sformułowania "ekoterroryści", po zgłoszeniu na policję został przesłuchany. W rezultacie przeżył szok, zmienił się, przestraszył i nie udziela się w zajęciach. - Boi się, że powie coś nieodpowiedniego, za co znów zostanie ukarany - tłumaczy jego matka.
Brytyjczycy nie od tego roku starają się ograniczać działania ekstremistów, edukując dzieci. Od 2007 r., gdy powstały pierwsze projekty mówiące o "deradykalizacji" społeczności - głównie muzułmańskich - na Wyspach, przesłuchanych i zatrzymanych zostało już ponad 6,3 tys. osób.
Tylko w 2014 r. było to prawie 1,7 tys. osób, a aż 577 z nich było niepełnoletnich. Najmłodszy "podejrzany" o sympatyzowanie z islamskim dżihadem miał 4 lata.
To właśnie takie przypadki sprawiają, że młodzi muzułmanie tracą i wciąż mogą tracić zaufanie nie tylko do władz, ale i nauczycieli w szkołach. To z kolei może spowodować ich zwrócenie się w stronę radykalnego islamu -przekonują eksperci.
Autor: adso\mtom / Źródło: TVN24 Biznes i Świat