Według opozycyjnej wobec rządu w Teheranie irańskiej strony Kaleme, w niepokojach, które targały Iranem od listopada zeszłego roku, zginęło 631 osób - przekazała agencja Reutera. Jak dodano, większość ofiar to osoby z niższych klas społecznych.
Informacja o ofiarach przekazana w czwartek przez portal Kaleme odbiega od wcześniejszych danych, o których w ostatnich tygodniach informowała agencja Reutera oraz Amnesty International. Według pierwszej, zginąć miało 1,5 tysiąca ludzi, natomiast według drugiej ponad 300 osób.
Strona Kaleme wskazała, powołując się na utajnione oficjalne dokumenty, że w czasie protestów zginęło co najmniej 631 osób. "Większość z nich to osoby z nizin społecznych" - podał portal, którego raport przytoczyła agencja Reutera.
Teheran odrzucił wcześniejsze doniesienia o śmierci demonstrantów. W grudniu reżim przekazał jedynie, że kilku "buntowników" zostało zastrzelonych przez siły bezpieczeństwa.
Najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei potępił z kolei zamieszki, określając je jako "bardzo niebezpieczny spisek" przygotowany przez wrogów kraju.
Protesty w Iranie
Protesty w Iranie rozpoczęły się po ogłoszeniu przez rząd podwyżki ceny paliwa o 50 procent. Gdy demonstracje zamieniły się w zamieszki, władze zablokowały dostęp do internetu, uniemożliwiając mieszkańcom kraju udostępnianie informacji i filmików wideo z protestów, a także ograniczając światu zewnętrznemu poznanie skali wystąpień i przemocy.
Decyzja o podwyżce cen benzyny i jej reglamentacji nie wyprowadziła na ulice aż tylu demonstrantów, jak miało to miejsce w 2009 r., kiedy Irańczycy kontestowali wyniki wyborów prezydenckich, jednak ostatnie demonstracje stały się bardziej gwałtowne niż jakiekolwiek poprzednie protesty.
W ocenie komentatorów pokazuje to powszechne niezadowolenie z sytuacji ekonomicznej kraju, które ogarnęło go w maju 2018 r., kiedy prezydent USA Donald Trump wycofał się z porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Teheranem i przywrócił dotkliwe sankcje gospodarcze wobec Iranu.
Autor: ft\mtom\kwoj / Źródło: reuters, pap