Irackie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do protestujących na moście Ahrar w Bagdadzie. Użyły też gazu łzawiącego. W starciach zginęły trzy osoby, a 25 odniosło obrażenia. Tłumienie antyrządowych protestów pociągnęło za sobą dotąd ponad 300 ofiar śmiertelnych.
Informacje o wydarzeniach na moście podała agencja AP, powołując się na władze Iraku.
Zastrzegający sobie anonimowość przedstawiciele służb medycznych poinformowali, że jedna osoba zginęła w wyniku postrzału, a dwie kolejne zabił gaz łzawiący.
Nie jest jasne, czy zmarły w wyniku wdychania gazu, czy zostały uderzone kanistrami, co było przyczyną śmierci kilku innych protestujących w ostatnich tygodniach. Most Ahrar, na którym trwają starcia, prowadzi do Zielonej Strefy - pilnie strzeżonej dzielnicy rządowo-dyplomatycznej, w której znajdują się między innymi parlament i ambasady.
Od tygodni protestujący próbują sforsować położone na Tygrysie mosty Ahrar, Sinak i Dżumhurija.
Ginie niemal 50 osób tygodniowo
Antyrządowe niepokoje społeczne w Iraku rozpoczęły się w Bagdadzie, szybko rozprzestrzeniając się na miasta na południu kraju.
Tłumienie zamieszek pociągnęło za sobą dotąd co najmniej 320 ofiar śmiertelnych. Według agencji Reutera od 1 października bieżącego roku w protestach ginie średnio niemal 50 osób tygodniowo. To największe demonstracje od czasu upadku dyktatury Saddama Husajna w 2003 roku.
Manifestacje w Iraku są wyrazem społecznego wzburzenia wywołanego między innymi biedą, bezrobociem oraz nieregularnymi dostawami prądu i wody pitnej.
Polityków i władze obwinia się o chroniczną korupcję, powstrzymującą odbudowę kraju po latach konfliktów religijnych i niszczycielskiej wojnie, w której pokonano dżihadystyczną organizację Państwo Islamskie.
Autor: akw//kg / Źródło: PAP