Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) poinformowało, że piątek doszło do zatrzymań dziennikarzy w Witebsku, Bobrujsku i w Homlu. Milicja uważa, że zatrzymani uczestniczyli w nielegalnych imprezach masowych.
Z informacji Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) wynika, że w Witebsku zatrzymano dziennikarza telewizji Biełsat Zmiciera Kazakiewicza. W poniedziałek ma się odbyć jego proces za udział w nielegalnym zgromadzeniu. W Homlu zatrzymani zostali pracujący dla Biełsatu Łarysa Szczyrakowa i Andrej Tołczyn.
Do mieszkania dziennikarki Maryny Drabyszeuskiej próbują dostać się funkcjonariusze – poinformował BAŻ. Również w Bobrujsku doszło do zatrzymania dziennikarza Alaksandra Czygira. Milicja zarzuca mu udział w nielegalnej akcji. Wcześniej w piątek sąd w Mińsku skazał na 15 dób aresztu byłego dziennikarza telewizji państwowej ONT Dzmitryja Siemczankę – również za udział w nielegalnej akcji.
Sąd: nielegalny strajk w Biełaruskaliju
17 sierpnia media powiadomiły o strajku w Biełaruskaliju i wstrzymaniu pracy wszystkich szybów koncernu. Potem powiadomiono, że w firmie trwa częściowy strajk. Prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył kilka dni później, że strajkujących górników z Bielaruskalija można zastąpić pracownikami z innych krajów, w szczególności Ukrainy.
W piątek sąd w Mińsku uznał strajk za nielegalny – poinformował niezależny związek zawodowy górników na swym kanale Telegramu.
Potem kierownictwo koncernu podało, że od 20 sierpnia pracuje on z maksymalnym wykorzystaniem zdolności produkcyjnych i w sierpniu wysokość produkcji przekroczy 1 milion ton, co jest wartością o 3 procent wyższą niż w sierpniu zeszłego roku. Biełaruskalij to jedna z największych firm na Białorusi. W 2019 roku jej udział w światowej produkcji chlorkowych nawozów potasowych wyniósł około 20 procent.
Źródło: PAP