"Ludzie zdecydują się na bardziej partyzancką formę". Cichanouska mówi o zmianie

Źródło:
PAP
Swiatłana Cichanouska na Uniwersytecie Warszawskim
Swiatłana Cichanouska na Uniwersytecie Warszawskim
TVN24
Swiatłana Cichanouska na Uniwersytecie Warszawskim TVN24

Białoruska opozycjonistka Swiatłana Cichanouska zapowiedziała, że Białorusini nie ustaną w swej walce z reżimem Łukaszenki. Jej zdaniem "reżim jest bliski upadku", a walka z nim może przybrać inną formę, "bardziej partyzancką".

- Walka będzie kontynuowana - zapewniła Swiatłana Cichanouska, która od trzech miesięcy przebywa na Litwie. Jej zdaniem ta walka "może przybrać inną formę". - Sądzę, że ludzie zdecydują się na bardziej partyzancką formę, władze bowiem nie znają granic w stosowaniu przemocy - wskazała.

"Strajk zapoczątkował ruch, który trwa"

Po tym, jak w minioną niedzielę (8 listopada) na Białorusi zostało zatrzymanych ponad 1000 osób protestujących, według Cichanuoskiej, jest opracowywana "strategia i taktyka dalszych działań". - Rozważamy kolejny krok, który jest doprecyzowywany - powiedziała.

W ocenie kandydatki białoruskiej opozycji demokratycznej na prezydenta ogólnokrajowy strajk, który ogłosiła przed kilkoma tygodniami, gdy Łukaszenka nie spełnił warunków narodowego ultimatum zaprzestania przemocy i zwolnienia wszystkich więźniów politycznych, spełnił swe zadanie. Podkreśliła, że "potrzebny był bodziec, bo ludzie już są zmęczeni".

- Ludzie dobrze zareagowali - oceniła Cichanouska. - Zawsze można chcieć więcej, ale my jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy odważyli się na zademonstrowanie swojej obywatelskiej postawy - dodała.

Opozycjonistka podkreśliła, że do ogólnokrajowego strajku przygotowywała się nie tylko opozycja, ale też reżim, który "rzucił duże siły propagandowe, ideologiczne, ludzie byli zastraszani, przekupywani". - Strajk zapoczątkował ruch, który trwa. Wzmacniają się struktury samoorganizacji, niezależnych związków zawodowych - powiedziała.

"Oczywistym jest, że reżim jest bliski paraliżu"

Cichanouska nie potrafi określić, na jakim etapie jest obecnie "walka Białorusinów o nową Białoruś", czy jest to dopiero początek, czy już koniec. - Jest to proces, ale wierzymy, że zbliżamy się ku końcowi - powiedziała i dodała, że "niezależnie od rozwoju wydarzeń, ludzie są zdeterminowani walczyć do zwycięstwa".

W ocenie Cichanouskiej "oczywistym jest, że reżim jest bliski paraliżu". - Władza nie spełnia swych podstawowych funkcji, a jedynie walczy z protestującymi. Ministerstwo oświaty walczy ze studentami, ministerstwo zdrowia z medykami - wskazała i podkreśliła, że zauważalny jest też rozłam w strukturach władzy, że z pracy rezygnuje i na "jasną stronę" przechodzi coraz więcej urzędników i mundurowych. - Są to głównie specjaliści średniego szczebla, bo ci najważniejsi chcą jeszcze zabezpieczyć siebie i swoje rodziny. Oni potrzebują więcej czasu - dodała.

Liderka białoruskiej opozycji ubolewa, że "reżim nie usłyszał apeli o zorganizowanie okrągłego stołu, propozycji OBWE pośredniczenia w negocjacjach". Wskazała, że "zbudował wokół siebie mur i teraz jedynym wyjściem jest wywieranie na reżim presji zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej".

Zatrzymania podczas protestu w Mińsku
Zatrzymania podczas protestu w MińskuReuters

"Łukaszenka to bankrut polityczny, który stał się toksyczny dla większości państw"

Według Cichnouskiej obecnie "omawiane jest tzw. punktowe gospodarcze wywieranie nacisku na poszczególnych ludzi, biznes, na portfel Łukaszenki". - W momencie, gdy zabraknie pieniędzy na wypłaty dla struktur siłowych, reżim padnie, gdyż utrzymuje się wyłącznie dzięki przemocy - wskazała liderka białoruskich protestów. Przytoczyła przykład, że jedna z norweskich organizacji, która współpracuje z największą białoruską spółką handlową, oznajmiła, że nie będzie kupowała białoruskiej produktów, jeżeli ta spółka będzie zwalniała ludzi z pracy. - Jest to bardzo konkretna pomoc, jedno z możliwych działań zewnętrznych na jakie liczymy - powiedziała Cichanuoska, dziękując państwom świata demokratycznego za okazaną dotychczas pomoc.

- Łukaszenka to bankrut polityczny, który stał się toksyczny dla większości państw, również dla Rosji - powiedziała Cichanouska. - Popieranie dyktatora, który niszczy swój naród, kładzie cień na samą Rosję - dodała.

Cichanuoska nie wyklucza, że z udziałem Rosji planowana jest zmiana władzy, przygotowywany jest "nowy, swój kandydat", który zastąpi Łukaszenkę, ale jak zaznacza, "Białorusini już nie zaakceptują takich reguł gry".

- Nawet jeżeli Białoruś wybierze tzw. podstawioną osobę, to będzie to wybór wolny i sprawiedliwy - powiedziała Swietłana Cichanouska.

Autorka/Autor:mart/adso

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: