Biden nie powiedział ostatniego słowa. Media: chce dokonać ważnych zmian

Źródło:
PAP
Joe Biden wraca do Waszyngtonu po pobycie w izolacji z powodu COVID-19
Joe Biden wraca do Waszyngtonu po pobycie w izolacji z powodu COVID-19Reuters
wideo 2/8
Joe Biden wraca do Waszyngtonu po pobycie w izolacji z powodu COVID-19Reuters

Prezydent USA Joe Biden w poniedziałek przedstawi plan reformy Sądu Najwyższego - przekazał portal Politico. Wśród zmian może znaleźć się poprawka do konstytucji USA, aby ograniczyć zakres immunitetu prezydentów. Biden na stanowisku pozostanie jeszcze przez pół roku.

Portal Politico poinformował, że Joe Biden ma w poniedziałek ogłosić plan reformy Sądu Najwyższego. Głowa państwa prawdopodobnie poprze ustanowienie kadencji sędziów i wypracowanie egzekwowalnego kodeksu etycznego.

Serwis przekazał te doniesienia w piątek, powołując się na własne źródła. Biden zapowiadał projekt reformy Sądu Najwyższego m.in. podczas czwartkowego przemówienia w Gabinecie Owalnym.

Biden będzie starał się o zmianę w zakresie immunitetu prezydentów?

Według Politico oczekuje się też, że amerykański przywódca będzie dążył do wprowadzenia poprawki do konstytucji USA w celu ograniczenia zakresu immunitetu prezydentów i niektórych innych państwowych urzędników.

Prezydent USA Joe BidenPAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL

Na początku lipca amerykański Sąd Najwyższy, głosami sędziów powołanych przez republikanów, zdecydował w sprawie immunitetu prezydenta, dzieląc go na "absolutny" i "domniemany". Decyzją sędziów prezydenci są chronieni "absolutnym" immunitetem, kiedy wykonują podstawowe czynności związane ze swoim urzędem i "domniemanym" immunitetem w przypadku innych działań urzędowych, jednak immunitet nie obejmuje ich "nieoficjalnych" działań.

Sędziowie w większości przyznali rację argumentom wysuwanym przez Donalda Trumpa i jego prawników, którzy twierdzili, że prezydencki immunitet jest konieczny, by szef państwa mógł podejmować decyzje bez strachu przed ewentualnymi zarzutami.

Zobacz też: Amerykański sąd zdecydował ws. immunitetu prezydenta. Biden: niech Bóg ocali naszą demokrację

Sędziowie podjęli też decyzję o odesłaniu sprawy Trumpa w sprawie jego prób utrzymania się przy władzy do sądu okręgowego, by ten zdecydował, które zarzucane Trumpowi działania miały charakter oficjalny, a które nie. W praktyce oznacza to, że do procesu przed sądem w Waszyngtonie najpewniej nie dojdzie przed listopadowymi wyborami

Joe Biden sprzeciwił się wówczas wyrokowi. - Ten kraj został zbudowany na zasadzie, że w Ameryce nie ma królów. Że każdy, każdy z nas jest równy wobec prawa. Że nikt nie jest ponad prawem, nawet prezydent Stanów Zjednoczonych - powiedział.

Czytaj także: Tajne dokumenty w rezydencji Donalda Trumpa. Zarzuty oddalone

Protest przed Sądem Najwyższym USAPAP/EPA/WILL OLIVER

Czterech na dziesięciu Amerykanów nie ma zaufania do sędziów

Media koncentrują się również na możliwym wprowadzeniu kodeksu etycznego Sądu Najwyższego. W czwartek sędzia Elena Kagan, jako pierwsza przedstawicielka dziewięcioosobowego Sądu Najwyższego, publicznie wezwała do przyjęcia takiego rozwiązania. Kodeks miałby uwzględniać m.in. sposób egzekwowania przepisów prawa.

Sąd Najwyższy rozważał przyjęcie kodeksu etycznego od lat. Postulaty w tej sprawie nasiliły się po ubiegłorocznych doniesieniach, że sędzia Clarence Thomas nie ujawnił podarunku od głównego darczyńcy Partii Republikańskiej, dewelopera Harlana Crowa. Podarunkiem tym miały były luksusowe podróże.

W ciągu ostatnich lat zaufanie amerykańskiego społeczeństwa do Sądu Najwyższego znacząco się zmniejszyło. W czerwcu sondaż przeprowadzony przez agencję Associated Press oraz ośrodek badawczy NORC Center for Public Affairs Research wykazał, że czterech na dziesięciu dorosłych Amerykanów nie ma zaufania do sędziów. Zdaniem 70 proc. ankietowanych sędziowie kierują się własnymi przekonaniami i nie pełnią roli neutralnych arbitrów.

Autorka/Autor:ek

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL