To był niezwykły mecz. Uratowani z chilijskiej kopalni górnicy zmierzyli się w towarzyskim meczu z reprezentacją rządu Chile. Przegrali 2:3, ale gola strzelił im sam prezydent Sebastian Pinera.
Towarzyski mecz rozegrano w poniedziałek w stolicy Chile, Santiago. Górnicy, którzy nazwali się "Drużyną nadziei" pierwsi cieszyli się z gola. A strzelił go nie kto inny, jak Franklin Lobos, górnik, który niegdyś grał w reprezentacji kraju.
- To wspaniale być znowu na stadionie. Nawet jeśli jest to tylko towarzyski mecz - powiedział dziennikarzom.
Przegrany wraca do kopalni
Prezydent Chile Sebastian Pinera, który był kapitanem rządowej drużyny żartował, że zwycięzca meczu obejmie rząd, a przegrany będzie musiał wrócić do kopalni.
W końcu górnicy przegrali 2:3. - Wracamy pod ziemię - śmiał się górnik Mario Gomez. - Ale uratujemy was znowu - odpowiedział Pinera.
Źródło: Reuters