Rumuńskie władze wycofały zarzut ludobójstwa postawiony byłemu prezydentowi Ionowi Iliescu w związku z krwawymi rozruchami w Bukareszcie w 1990 roku - poinformowała w czwartek prokuratura. 79-letni Iliescu został też oczyszczony z zarzutów propagandy wojennej, nieludzkiego traktowania oraz współodpowiedzialności za tortury związane z zamieszkami.
"Nie ma żadnej wskazówki dającej pewność, że Iliescu popierał zabijanie, ani żadnych danych, że jego działania miały to na celu" - głosi oświadczenie prokuratury.
Nie ma żadnej wskazówki dającej pewność, że Iliescu popierał zabijanie, ani żadnych danych, że jego działania miały to na celu. oświadczenie rumuńskiej prokuratury
Iliescu wielokrotnie zaprzeczał oskarżeniom o planowanie ataków, które zdaniem analityków spowolniły proces transformacji w Rumunii i zatrzymały inwestycje zagraniczne na lata.
Przeciwko byłemu prezydentowi nadal prowadzone jest śledztwo badające jego rolę w przewrocie antykomunistycznym z 1989 roku, kiedy już po ucieczce Ceausescu ze stolicy żołnierze zastrzelili setki ludzi.
Protesty z 1990 r.
W czerwcu 1990 roku, miesiąc po pierwszych demokratycznych wyborach od obalenia komunistycznego dyktatora Nicolae Ceausescu, Iliescu wezwał przeciwko protestującym w Bukareszcie studentom 20 tys. górników, aby uchronić swój Front Ocalenia Narodowego przed - jak sam to nazwał - "faszystowskim zamachem stanu".
W starciach zginęło około 100 osób, które pochowano potajemnie i bez dokumentów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: nato.int