Język angielski jest zbyt dominujący w Brukseli, zwłaszcza w sytuacji, gdy Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską - uznał we wtorek prezydent Francji Emmanuel Macron. Zapowiedział dążenie do szerszego stosowania języka francuskiego w instytucjach unijnych.
Reuters odnotowuje, że francuski przez długi czas dominował w centrali UE w Brukseli, ale później wszechobecny stał się angielski, zwłaszcza odkąd do Unii przystąpiły w 2004 roku państwa wschodnioeuropejskie.
"Dlaczego język Szekspira miałby być lepszy od języka Woltera?"
- Sytuacja jest obecnie dość paradoksalna. Angielski prawdopodobnie nigdy nie był w Brukseli tak obecny, jak w czasie, kiedy rozmawiamy o brexicie - powiedział Macron.
Zdaniem francuskiego prezydenta "ta dominacja nie jest nieunikniona". Macron, który często mówi po angielsku, gdy przebywa za granicą, zaznaczył zarazem, że nie chodzi o działanie wymierzone przeciwko językowi angielskiemu, lecz o promowanie wielojęzyczności.
Podkreślił, że opowiada się za tym, by każdy w Europie nauczył się dwóch języków obcych. Zapowiedział, że Francja zwiększy starania o nauczanie unijnych urzędników francuskiego. Reuters zwraca uwagę, że szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zapewnił na Twitterze, iż "entuzjastycznie popiera" wielojęzyczność.
- Dlaczego język Szekspira miałby być lepszy od języka Woltera? - spytał Juncker w programie francuskiej telewizji i uznał, mówiąc po francusku, że jest błędem, iż "staliśmy się tak zanglicyzowani". Zarazem szef KE przyznał, że angielski stał się na co dzień językiem roboczym w instytucjach UE. Jego zdaniem brexit niczego tu nie zmieni, ponieważ "ci, którzy nie pochodzą z zachodniej części Europy, przyzwyczaili się do mówienia po angielsku".
Autor: PTD/AG, adso / Źródło: PAP