Konflikt Izraela i Hamasu trwa czwarty dzień. W sobotę obydwie strony ostrzeliwały swoje terytoria. Syreny zawyły znów w Tel Awiwie. Wieczorem prezydent Egiptu powiedział jednak, że widzi "pewne oznaki" możliwości zawieszenia broni między Izraelem a Palestyńczykami.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu wstrzyma ataki lotnicze na Strefę Gazy, jeśli jednocześnie ustanie rakietowy ostrzał terytorium Izraela - poinformował w sobotę izraelski dziennik "Haarec". Według gazety, takie zapewnienie Benjamin Netanjahu złożył w rozmowach telefonicznych z prezydentem USA Barackiem Obamą i szefową niemieckiego rządu Angelą Merkel.
Izraelska artyleria odpowiedziała ogniem na ostrzelanie z terytorium Syrii izraelskiego pojazdu wojskowego na Wzgórzach Golan - poinformował w nocy z soboty na niedzielę rzecznik armii izraelskiej. Rzecznik powiedział, że wystrzelone z terytorium Syrii pociski trafiły w izraelski pojazd, ale nikt nie odniósł obrażeń. - Cel został trafiony - zapewnił rzecznik. W ostatnich dniach na kontrolowaną przez Izrael część Wzgórz Golan coraz częściej spadają pociski wystrzelone - najczęściej przypadkiem - z terytorium Syrii. W pobliżu granicy trwają starcia pomiędzy rebeliantami a wojskami reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Izraelskie lotnictwo dokonało w nocy z soboty na niedzielę kolejnych ataków na wybrane cele w Strefie Gazy - poinformowała niemiecka agencja dpa, dodając, że nie potwierdziły się tym samym wcześniejsze doniesienia o rozejmie.
Według agencji dpa, także palestyńskie grupy bojowe nie przerwały rakietowego ostrzału Izraela. Wymiana ognia oznacza, że nie potwierdziły się pogłoski o rozejmie, który miał wejść w życie o północy. O takiej możliwości informowały wcześniej izraelskie media.
- Istnieją pewne przesłanki, że być może wkrótce dojdzie do zawieszenia broni, ale nie ma na to jednoznacznej gwarancji - powiedział prezydent Egiptu Mohamed Mursi podczas konferencji prasowej z tureckim premierem Tayyipem Erdoganem, który odwiedził Kair.
Egipt w październiku pośredniczył w zawarciu porozumienia między Izraelem i Palestyńczykami. Od momentu rozpoczęcia konfliktu Mursi pracuje nad nowym porozumieniem.
Trwa ostrzał miast Izraela przez siły Hamasu. - Nie ma śmiertelnych ofiar, trwa ostrzeliwanie pogranicza - poinformował w TVN24 prof Szymon Rudnicki, który obecnie przebywa w Tel Awiwie. - Nie wiadomo, co Hamas chce osiągnąć. Izrael broni się rękami i nogami - komentował na gorąco profesor. Dodał, że w Tel Awiwie nie widać konsekwencji tego konfliktu. - Kawiarnie są pełne ludzi. Odbył się nawet międzynarodowy mecz koszykówki przy pełnych trubunach - relacjonował Rudnicki.
- Stany Zjednoczone chcą tego samego co Izraelczycy: zaprzestania ostrzału rakietowego ze Strefy Gazy - powiedział Barack Obama. Prezydent USA podkreślił, że konieczna jest "deeskalacja" konfliktu. Obama podkreślił również, że Izraelczycy mają prawo do samoobrony i samodzielnego podejmowania decyzji dotyczących sił zbrojnych. Prezydent USA wyraził też "zdecydowany sprzeciw" wobec wszelkich prób dostarczania broni dla Hamasu.
Propagandowa wojna w internecie trwa w najlepsze.
Izraelskie wojsko podkreśla zagrożenie ze strony palestyńskich "terrorystów", akcentuje jak trudno zwalczać Hamas, który "umieszcza swoją broń w pobliżu szkół i szpitali" i pyta, czy Izrael nie ma prawa do obrony przed zagrożeniem.
Hamas podkreśla natomiast "barbarzyńskie i nieludzkie" ataki izraelskiego wojska oraz stara się przekonać, że ofiarami nalotów są głównie cywile. Palestyńczycy podkreślają też swoje rzekome wielkie "sukcesy" zbrojne i wylicza ile rakiet uderzyło w jakie cele.
Jak zapewnia na swoim Twitterze zbrojne skrzydło Hamasu, Brygady Al-Kassam, "wyzwolenie okupowanej Palestyny się rozpoczęło".
Starcie Hamasu z izraelskim wojskiem ma się układać po myśli tych pierwszych.
Al Qassam\'s operation #ShaleStones is going well in achieving historic goals,Liberation of occupied #Palestine started...we are coming #IDF
— Alqassam Brigades (@AlqassamBrigade) listopad 17, 2012
Nadlatujące nad Tel Awiw rakiety zostały jednak przechwycone przez system Iron Dome - podało izraelskie radio.
Wcześniejsze doniesienia agencji o "słupach dymu" zostały zmienione na "obłoki dymu" w powietrzu, powstałe po trafieniu rakiet Hamasu przez izraelski system obronny.
W Tel Awiwie znów zawyły syreny alarmu przeciwlotniczego. W mieście dało się słyszeć dwie głośne eksplozje i w górę wzniósł się słup dymu.
Nie ma informacji o ofiarach bądź stratach.
Tel Awiw jest pod ostrzałem pierwszy raz od lat 70-tych. Dotychczas znajdował się poza zasięgiem rakiet Hezbollahu i Hamasu. Sytuację zmieniło uzbrojenie się islamistów z Strefy Gazy w irańskie rakiety Fajr-5, które mają zasięg do 70 kilometrów.
W Nazarecie odbyła się kilkusetosobowa demonstracja partii Hadash, pod hasłami potępiającymi ewentualną inwazję lądową w Strefie Gazy.
Hadash jest niewielką partią, która między innymi wzywa do pojednania izraelsko-palestyńskiego.
Przeciwko interwencji w Strefie Gazy wypowiedziała się też partia Meretz, kolejne małe ugrupowanie, które postuluje pojednanie i współpracę pomiędzy Żydami a Arabami.
W Kairze spotkał się premier Turcji Recep Erdogan, emir Kataru Hamad bin Khalifa, egipski prezydent Mohammad Mursi, szef Hamasu Khaled Meshla i przywódca bojówki Islamski Dżihad Ramdan Shalah. Rozmowy miały dotyczyć pokojowego rozwiązania konfliktu w Strefie Gazy. Przedstawiciela Izraela na spotkaniu nie było. Być może stronę izraelską prezentował emir Kataru, jako jedyny uczestnik spotkania, który ma dobre relacje z krajami zachodnimi i Izraelem.
Egipski prezydent Mohammed Mursi zorganizuje czterostronne rozmowy z udziałem emira Kataru, premiera Turcji i przywódcy Hamasu. Ich celem ma być poszukiwanie rozwiązania kryzysu w Strefie Gazy.
Jak twierdzą nieoficjalnie źródła w administracji egipskiego prezydenta, Kair "intensywnie" pracuje nad znalezieniem dyplomatycznego rozwiązania konfliktu Izraela z Hamasem.
Hamas uniemożliwia opuszczenie Strefy Gazy grupie obcokrajowców, w tym 22 dziennikarzy - podaje dziennik "Haaretz" powołując się na agencję DPA.
Izraelskie wojsko atakuje nie tylko z powietrza. Cele w Strefie Gazy aktywnie ostrzeliwuje też flota.
Wielu Izraelczyków pozostaje nieporuszonych nawałą rakiet Hamasu. Skutecznie działający system Iron Dome powoduje, że ataki stały się bardziej powodem do ironizowania niż strachu. Pomimo alarmów przeciwlotniczych ludzie nie przerywają swoich codziennych zajęć.
Około godziny 11 z Strefy Gazy odpalono "nawałę" rakiet wycelowaną w miasto Eshkol i okolice. Kilka z nich przechwycił system Iron Dome, szereg spadło na pola nie czyniąc szkód, ale kilka trafiło w tereny zabudowane.
Uszkodzeniu lub zniszczeniu uległo kilka budynków i samochodów. Nikomu nic się nie stało.
Kilkanaście minut później szef sztabu izraelskiego wojska Benny Gantz nakazał lotnictwu wzmożenie nalotów na Strefę Gazy.
Tysiące izraelskich rezerwistów zmierzają do wyznaczonych punktów mobilizacyjnych. Jak przystało na wojnę w wydaniu rozwiniętego kraju w XXI wieku, niemal wszyscy przyjeżdżają własnymi samochodami. Okolice punktów mobilizacyjnych stały się wielkimi parkingami.
Jak twierdzi izraelskie wojsko, system Iron Dome od środy przechwycił 214 palestyńskich rakiet i osiągnął 90 procentową skuteczność.
Łącznie z Strefy Gazy wystrzelono około 650 rakiet. W odpowiedzi izraelskie wojsko wykonało około 800 ataków na Hamas.
Od początku operacji "Filar Obrony" miało zginąć 39 Palestyńczyków, nie wiadomo ilu z nich to cywile, ilu bojownicy Hamasu. Po stronie izraelskiej zginęła trójka cywilów.
Izraelskie wojsko uruchomiło w pobliżu Tel Awiwu piątą baterię przeciwrakiet systemu Iron Dome.
Pierwotnie planowano ją uruchomić dopiero za dwa miesiące, jednak z powodu konfliktu z Hamasem i masy wystrzeliwanych w kierunku Izraela rakiet, w piątek zarządzono awaryjne skrócenie testów i szkolenia.
Piąta bateria ma wzmocnić obronę największego miasta Izraela przed odpalanymi z Strefy Gazy rakietami Fajr-5. W piątek kilka z nich spadło w okolicy Tel Awiwu, jako pierwsze od lat 70-tych XX wieku.
W nalocie na główną siedzibę władz Hamasu zostało rannych około 30 osób - twierdzą świadkowie. W izraelskich nalotach miało zginąć w sobotę w całej Strefie Gazy już ośmiu Palestyńczyków.
Do Strefy Gazy przybyła delegacja tunezyjskiego rządu pod przywództwem ministra spraw zagranicznych Rafika Abdessalema. Towarzyszy mu 10 innych członków gabinetu.
- Ta wizyta jest potwierdzeniem dążenia Tunezji, do zapewnienia wszelkiego możliwego wsparcia politycznego dla Strefy Gazy - powiedział rzecznik tunezyjskiego prezydenta Moncef Marzouki. Tunezyjczycy chcą zaoferować wsparcie Hamasowi i "zwiększyć presję państw arabskich" na Izrael.
Dzisiaj rano z Strefy Gazy odpalono w kierunku Izraela około 20 rakiet. Osiem z nich zniszczył system Iron Dome. Cztery spadły na niezabudowany teren na terenach samorządu Eshkol, gdzie w eksplozji jednej z rakiet zostało rannych trzech Izraelczyków.
Izraelskie wojsko podało, iż zbombardowało magazyn, w którym Hamas składował swoje samoloty bezzałogowe. Jak twierdzą Izraelczycy, drony miały posłużyć jako "narzędzie terroru" w atakach na izraelskie miasta.
Wojsko opublikowało nagranie, pokazujące test palestyńskiego drona i jego późniejsze ukrywanie w magazynie.
Trwa wzajemny ostrzał ze strony Strefy Gazy i Izraela. Jak relacjonuje reporter TVN24 Maciej Woroch, będący na tamtejszym pograniczu, schemat jest bardzo podobny do tego, który miał miejsce cztery lata temu.
Najpierw blisko co 20 minut rozlega się alarm po stronie izraelskiej. Jego częstotliwość zależy od tego, ile razy wystrzelono rakiety ze Strefy Gazy. Wtedy odpalane są pociski systemu Iron Dome, które przechwytują te rakiety jeszcze w locie. Chwile potem nadlatują izraelskie myśliwce, bombardujące te miejsca w Strefie Gazy, z których wystrzelono rakiety.
- Izraelskie lotnictwo zbombardowało w sobotę nad ranem kwaterę główną rządzącego w Strefie Gazy Hamasu - poinformowała ta radykalna palestyńska organizacja polityczno-zbrojna. "Kwatera główna rządu została trafiona cztery razy, lecz gabinet podkreśla, że pozostaje na swym miejscu i trzyma się blisko swych obywateli" - brzmiał komunikat Hamasu. Gmach mieści się w mieście Gaza w dzielnicy Naser. Według świadków został całkowicie zniszczony. Celowali w kwaterię szefa rządu Rzecznik armii Izraela potwierdził agencji France Presse, że lotnictwo celowało w kwaterę główną szefa rządu Hamasu, Ismaila Hanije. "Przez sześć ostatnich godzin armia Izraela wzięła na cel 85 kryjówek terrorystów" - podało izraelskie wojsko na Twitterze.
Od północy Siły Obrony Izraela (IDF) uderzyły w 85 celów w Strefie Gazy - poinformował rzecznik IDF.
Izrael zapowiedział w piątek mobilizację 75 tys. rezerwistów. Nie oznacza to, że wszyscy zostaną natychmiast powołani pod broń. Pozwala jednak wojsku zwerbować ich w razie potrzeby. Jeszcze w piątek izraelski premier Benjamin Netanjahu wraz z szefami resortów siłowych w Tel Awiwie wziął udział w czterogodzinnej naradzie strategicznej.
Poparcie
Prezydent USA Barack Obama zapewnił w nocy z piątku na sobotę izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu o poparciu Stanów Zjednoczonych dla Izraela. W rozmowie telefonicznej obaj politycy omówili możliwości wygaszania napięć między Izraelem a Strefą Gazy. Jak wynika z komunikatu Białego Domu, Obama po raz kolejny podkreślił, że Izraelczycy mają prawo do obrony i wyraził żal z powodu ofiar po obu stronach konfliktu. Premier Izraela natomiast z uznaniem mówił o amerykańskim prezydencie i Amerykanach, którzy współfinansowali izraelski system obrony przeciwrakietowej i przeciwmoździerzowej "Iron Dome", co pozwoliło ochronić kraj przed setkami spadających na niego pocisków. Przywódca Stanów Zjednoczonych telefonował również do prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego. Docenił starania jego kraju na rzecz uspokojenia napięć w regionie i podkreślił, że zabiegi te przyniosą sukces.
Bomby spadają
Prowadzone od kilku dni naloty bombowe i mobilizacja są odpowiedzią Izraela na palestyński ostrzał rakietowy ze Strefy Gazy. Izraelskie wojsko zaapelowało do palestyńskiej ludności cywilnej o trzymanie się z dala od bojowników radykalnego ruchu Hamas, rządzącego w Strefie Gazy. Zamknięto też wszystkie drogi dojazdowe do palestyńskiej enklawy. AFP powołując się na własnych korespondentów podaje, że wzdłuż granicy Izraela ze Strefą Gazy trwa koncentracja wojsk i ciężkiego sprzętu. Od środy - według izraelskiej armii - ze Strefy Gazy w kierunku Izraela poleciało 357 rakiet, z czego 197 przechwycił izraelski system antyrakietowy "Iron Dome".
Autor: mn,dp / Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | PAP/EPA