Sąd odroczył postępowanie dotyczące tymczasowego aresztowania Ziobry, a jako przyczynę wskazał niedostarczenie wszystkich niezbędnych materiałów przez śledczych. Tę decyzję na konferencji prasowej komentował minister sprawiedliwości. - Sąd oczywiście miał do tego pełne prawo, zwłaszcza że pojawiły się wnioski obrońców byłego ministra Zbigniewa Ziobro, żeby sąd zapoznał się także z materiałem, który jest niejawny - mówił.
Minister ocenił termin dostarczenia niezbędnych danych jako "nie najszczęśliwszy". - Myślę, że możemy to zrobić zupełnie lepiej w innym terminie, ale ten termin został wskazany przez sąd - powiedział Żurek.
- Długość oczekiwania na ten termin pokazuje też państwu, jaki mamy kryzys w wymiarze sprawiedliwości i mogę tu z przykrością jedynie stwierdzić, że te osiem lat sprawowania funkcji przez byłego ministra nie doprowadziło do takiej sytuacji, jakiej byśmy oczekiwali dla obywateli i także dla osób, które są w wymiarze sprawiedliwości: sędziów, adwokatów, radców prawnych. Te terminy nie skróciły się, ale się wydłużyły - stwierdził minister.
Minister Żurek o Funduszu sprawiedliwości: trwają szybkie prace
Od 1 stycznia 2026 roku organizacje udzielające pomocy poszkodowanym przestępstwem mogą nie otrzymać potrzebnego finansowania. Powodem jest opóźnienie rozstrzygnięcia konkursu z Funduszu Sprawiedliwości. Jego wyniki miały być znane 6 grudnia, jednak termin został przedłużony do 31 stycznia 2026 roku.
W czasie konferencji prasowej minister Żurek komentował również tę sprawię. - 27 maja pojawił się raport Najwyższej Izby Kontroli, to jest ten rok dotyczący uchybień w Funduszu Sprawiedliwości. Ministerstwo Sprawiedliwości czekało na ten raport, kilka dni później trafia do Ministerstwa, to jest jeszcze przed pojęciem przeze mnie funkcji ministra. Ja dostaję powołanie na stanowisko ministra 24 lipca tego roku. 25 lipca jest start konkursu z Funduszu Sprawiedliwości, który podpisuję. To jest bardzo duży konkurs, gdzie łączna kwota ma zostać wydana, to będzie ponad 120 milionów złotych - relacjonował Żurek.
- Więc w pierwszy dzień mojego urzędowania analizuje przygotowanie tego konkursu i już następnego dnia, po nominacji, rozpoczyna się proces bardzo istotnego dla Funduszu Sprawiedliwości konkursu. 8 sierpnia kieruję wniosek o wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego i następnie 3 września ogłoszenie zamówienia publicznego zostało opublikowane w portalu zamówień publicznych - kontynuował minister.
- Mówimy tutaj o wyborze podmiotu, który będzie mógł oceniać wnioski. 3 września jest ogłoszenie zamówienia publicznego opublikowane w portalu zamówień publicznych, 25 listopada wybór najkorzystniejszej oferty i 11 grudnia podpisanie umowy z wykonawcą - powiedział minister, dodając, że cały czas "trwają szybkie prace".
Żurek powiedział, że "nie odstąpi od pewnych wymogów formalnych, mając świadomość, że to może wydłużyć proces przyznawania środków". - To jest publiczny grosz, to są pieniądze wszystkich obywateli, więc my musimy tak je wydawać, żeby nie narazić się na jakiekolwiek nieprawidłowości - argumentował.
Żurek o Niebieskiej Linii
Minister poruszył też temat finansowania organizacji pomocowych. - Pojawiają się także informacje, które chciałbym dzisiaj zdementować, dotyczące na przykład działania tak zwanej niebieskiej linii. Bardzo często jest tak, że różne podmioty działające wśród organizacji pozarządowych przyjmują pewne nazwy. Niebieska lina, najbardziej znana, która dalej funkcjonuje, jest finansowana przez NASK z pieniędzy Ministerstwa Cyfryzacji. Nie jest zagrożone jej działanie - podkreślił
- Są takie podmioty, które też przyjmują taką nazwę niebieska linia i one, jeżeli startują w konkursach, to te konkursy będą rozstrzygnięte. My pracujemy także nad nowelizacją rozporządzenia, która umożliwi pewną ciągłość finansowania w przyszłym roku wszystkich tych organizacji. Ja nie chcę ujawniać tego projektu, ale robimy to naprawdę najszybciej, jak możemy - uspokajał minister.
Autorka/Autor: Żurek przyznał, że ten materiał nie był dołączony do akt postępowania. - Gdyż wnioski o tymczasowe aresztowanie nie opierały się na dowodach tam zgromadzonych. Z reguły, jeżeli prokuratura opiera swoje wnioski o tymczasowe aresztowanie na takich materiałach, to wtedy zostają one odpowiednio zaklauzulowane, dołączone do akt - tłumaczył., Żurek nie zgodził się jednak z tym, że brakujące informacje były w tej sprawie niezbędne. - Zdaniem zespołu śledczego te dowody, które zostały przedłożone sądowi, były wystarczające, ale sąd odroczył to postępowanie, wnosząc by prokuratura uzupełniła ten materiał i sąd będzie się zapoznawał z tym materiałem - doprecyzował. Postępowanie zostało odroczone na połowę stycznia., aaw/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak