Prawnik Departamentu Stanu, który reprezentował administrację Donalda Trumpa w sprawie Abrego Garcii, został wysłany na przymusowy urlop. - Trzeba stanowczo argumentować w imieniu swojego klienta - tłumaczyła prokurator generalna Pam Bondi, informując o odsunięciu adwokata.
Choć sąd federalny w Waszyngtonie wydał decyzję o tymczasowym wstrzymaniu deportacji, w połowie marca Stany Zjednoczone wysłały do Salwadoru ponad 230 Wenezuelczyków. Oskarżono ich o przynależność do Tren de Aragua, wenezuelskiego gangu, który porywa i zabija na zlecenie.
Administracja Donalda Trumpa w dokumentach sądowych przyznała, że do salwadorskiego więzienia przez przypadek "z powodu błędu administracyjnego" trafił Abrego Garcia, mężczyzna, który w Stanach Zjednoczonych przebywał legalnie i którego żona jest Amerykanką.
CZYTAJ TEŻ: Jeden z Dwunastu Apostołów Diabła deportowany z USA
Choć władze Stanów Zjednoczonych twierdzą, że ze względu na ograniczoną jurysdykcję amerykańskich sądów nie mogą sprowadzić go z powrotem, w piątek sędzia federalna Paula Xinis orzekła, że USA muszą sprowadzić z powrotem Garcię. Sędzia nazwała jego zatrzymanie i deportowanie "całkowicie bezprawnym". Zarządziła, że decyzja ma zostać wykonana do północy w poniedziałek 7 kwietnia.
Administracja Trumpa odwołała się od wyroku. Orzeczenie jest spodziewane jeszcze przed upływem terminu wykonania decyzji Xinis.
Rządowy prawnik na przymusowym urlopie po przegranej sprawie
Prokurator generalna USA Pam Bondi powiedziała w niedzielę Fox News, że prawnik Departamentu Sprawiedliwości USA "został odesłany na urlop po tym, za mało stanowczo bronił sposobu, w jaki rząd potraktował mężczyznę niesłusznie deportowanego do Salwadoru".
W czasie piątkowej rozprawy prawnik Departamentu Sprawiedliwości Erez Reuveni miał bowiem trudności z odpowiedzią na pytania dotyczące okoliczności deportacji Abrego Garcii. Reuveni przyznał, że pytał urzędników, dlaczego rząd federalny nie mógł sprowadzić znów Garcii, ale - jak twierdził - "nie otrzymał żadnej zadowalającej odpowiedzi". Dodał, że "brak dowodów, które usprawiedliwiałyby zatrzymanie i deportację mężczyzny".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Prokurator generalna USA przekazała, że Erez Reuveni nie pracuje już aktywnie nad sprawą, ani w departamencie. - Został wysłany na urlop administracyjny w sobotę - oznajmiła. - Trzeba stanowczo argumentować w imieniu swojego klienta - argumentowała. Zaznaczyła jednocześnie, że kwestia Garcii "to nierozstrzygnięta sprawa".
Zapowiedziała też, że deportacje dalej będą się odbywały. - Najlepiej będzie wyrzucić tych ludzi z naszego kraju- powiedziała Bondi.
ABC News donosi, że przełożony Reuveniego, August Flentje, również został wysłany na urlop.
Autorka/Autor: akr/kab
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters