Sześćdziesięciodniowy zakaz wypalania gruntów w całym kraju wprowadziły w czwartek władze Brazylii. Dekret podpisał prezydent Jair Bolsonaro. Decyzja władz ma związek z pożarami lasów deszczowych Amazonii.
Od początku roku w Brazylii odnotowano 83 tysiące pożarów. To o 77 procent więcej w porównaniu z takim samym okresem w roku ubiegłym. Wiele pożarów wybuchło na obszarach wylesionych przez ludzi, wypalających grunt pod uprawy lub pastwiska.
Jak podaje BBC, od podpisanego przez prezydenta Jaira Bolsonaro dekretu zakazującego przez 60 dni w całym kraju wypalania gruntów, przewidziane są trzy odstępstwa: gdy władze wydadzą zgodę na pożar ze względu na konieczną ochronę upraw; gdy sztucznie wywołany ogień ma służyć walce z dzikimi pożarami; gdy dotyczy to tradycyjnego rolnictwa prowadzonego przez rdzennych mieszkańców lasów deszczowych.
"Najgorsze pożary jeszcze przed nami"
Prezydentowi Bolsonaro często zarzuca się ignorowanie problemu pożarów Amazonii.
Brazylijscy obrońcy środowiska ostrzegają, że "najgorsze pożary jeszcze przed nami". Tasso Azevedo, szef organizacji monitorującej proces wylesienia w Amazonii Mapbiomas, na łamach gazety "O Globo" w środę zaapelował o wprowadzenie zakazu rozniecania ognia w regionie Amazonii do końca suchego sezonu w listopadzie.
Wezwał też do zakończenia procesu wylesiania, który, jak wskazał, w znacznej mierze prowadzony jest przez grupy przestępcze zaangażowane w kradzież drewna, wydobycie złota i zawłaszczanie gruntów - podaje BBC.
Państwa Ameryki Południowej chcą chronić lasy
Ok. 60 proc. terenów Amazonii leży w granicach Brazylii. Amazonia rozciąga się również na inne państwa Ameryki Południowej: Boliwię, Kolumbię, Wenezuelę, Ekwador, Peru, Gujanę, Surinam i Gujanę Francuską - francuskie terytorium zależne.
Na przyszły tydzień zaplanowano spotkanie przedstawicieli państw Ameryki Południowej, na którym ma być ustalona wspólna polityka ochrony lasów Amazonii.
Autor: ft//rzw / Źródło: PAP, BBC