Na południu Afganistanu uprowadzono w sobotę rano 49-letnią Amerykankę. Była zatrudniona przez pozarządową organizację charytatywną - podały władze w Kandaharze.
- To stało się dziś rano. Kobieta jechała właśnie do pracy - poinformował Asadullah Khalid, gubernator prowincji Kandahar. Ubrana w noszony tu przez muzułmańskie kobiety tradycyjny, zakrywający całą postać strój - burkę, została zatrzymana pod miastem Kandahar wraz ze swym afgańskim kierowcą przez grupę uzbrojonych mężczyzn.
Khalid określił porywaczy jedynie jako "wrogów islamu i Afganistanu". Wiadomo jednak, że Kandahar leży na terenie zdominowanym przez talibskich rebeliantów. Wcześniej zdarzały się również porwania afgańskiej ludności.
Amerykanka, której nazwiska nie podano, pracowała dla pozarządowej organizacji Azjatyckiej Fundacji Rozwoju Wsi (Asian Rural Life Development Foundation).
Źródło: PAP/Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA