Ok. 80 polskich ciężarówek wciąż czeka w Bułgarii na wjazd do Grecji. Nie mogą wjechać, bo od ponad tygodnia greccy rolnicy prowadzą blokady dróg oraz przejść granicznych w proteście przeciwko rządowej polityce cenowej.
Kolejka na największym przejściu granicznym Kułata między Bułgarią i Grecją ma 9 km. Po tym, jak w nocy z poniedziałku na wtorek greccy rolnicy zgodzili się przepuścić po 200 ciężarówek z każdej strony Kułaty, kolejka zmalała do czterech kilometrów.
Jednak w następnych godzinach ponownie wydłużyła się po przyjeździe kolejnych pojazdów z parkingów oddalonych o kilkanaście kilometrów od granicy. Bułgarska Policja Graniczna poinformowała, że przejście Kułata będzie otwierane codziennie w godzinach nocnych do zakończenia protestów. Ma to zapobiec tworzeniu się długich kolejek TIR-ów.
Około południa we wtorek przez przejścieprzepuszczono ok. 40 ciężarówek z szybko psującymi się towarami.
Greccy rolnicy nie ustępują
Łącznie po stronie bułgarskiej czeka ok. 80 polskich ciężarówek - część na parkingach kilkanaście kilometrów od granicy. Od bułgarskiego Czerwonego Krzyża kierowcy otrzymują żywność i wodę; czują się dobrze.
Grecy poinformowali, że w negocjacjach z protestującymi rolnikami nie ma postępu i sytuacja nie ulega zmianie - blokady trwają, a w Grecji zablokowano kolejne drogi. Bułgarskie ministerstwa transportu i spraw zagranicznych wezwały przewoźników krajowych i zagranicznych, by wstrzymywali się od wyjazdów do Grecji i tranzytu przez ten kraj.
Źródło: PAP