Trwa śledztwo w sprawie waszyngtońskiego policjanta, który rzekomo groził, iż chce zastrzelić Michelle Obamę. Doniósł na niego kolega - podaje "The Telegraph".
Według doniesień podejrzany funkcjonariusz policji był uczestikiem motocyklowych eskort podczas konwojów w Waszyngtonie. Jak usłyszał jeden z jego kolegów, podejrzany powiedział, że ma zamiar strzelać do Michelle Obamy i na telefonie komórkowym pokazał broń, którą ma zamiar to zrobić.
Według "Washington Post" policjant, który usłyszał wyznanie poczuł się w obowiązku do zgłoszenia zdarzenia do Secret Service - tajnej służby, która odpowiada za ochronę prezydenta USA i jego rodziny.
Edvin Donovan, rzecznik Secret Service oznajmił, że wie o sprawie. - Zamierzamy podjąć odpowiednie czynności śledcze - powiedział
Biuro Pierwszej Damy nie skomentowało doniesień.
Obama na celowniku
To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się podobne groźby pod adresem rodziny Obamów. W 2009 roku doszło do aresztowania Amerykanki, która wykonała telefon do Secret Service i podała informację, że chce zastrzelić Michelle Obamę.
Barack Obama jako pierwszy czarnoskóry prezydent USA również miał do czynienia z groźbami zamachów odkąd rozpoczął swoją kampanię w 2007 roku.
Autor: adl / Źródło: telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: White House | Samantha Appleton