12 osób zabiła meksykańska policja podczas strzelaniny z domniemanymi "cynglami" karteli narkotykowych. W ciągu ostatnich trzech lat, od momentu objęcia urzędu prezydenta przez Felipe Calderona, w przestępczości związanej z narkotykami życie straciło w Meksyku 12.300 osób.
Do strzelaniny doszło podczas obławy na jeden z gangów narkotykowych w mieście Apaseo el Alto. Zamiast dać się aresztować, mężczyźni zaczęli strzelać do policjantów i rzucać w nich granatami. W wyniku strzelaniny zginęło 12 przestępców. 6 osób zatrzymali policjanci.
Meksyk walczy z narkotykami
Handel narkotykami i walki gangów to ogromny problem Meksyku. Przy granicy ze Stanami Zjednoczonymi władza tylko symbolicznie kontroluje sytuację. Giną policjanci i urzędnicy, którzy próbują rozprawić się z gangami.
W lipcu w Meksyku odbędą się wybory prezydenckie. Władze dokładają wszelkich starań, by zapewnić bezpieczeństwo głosującym i kandydatom.
Źródło: Reuters