Polański musi się stawić

Aktualizacja:
 
Amerykański sąd chce zobaczyć Polańskiegomateriały prasowe

Sąd w Los Angeles nie zgodził się na zaoczne sądzenie przebywającego w Szwajcarii Romana Polańskiego. Wniosek w tej sprawie złożył adwokat reżysera. Wyrok oznacza, że coraz bardziej prawdopodobna jest ekstradycja Polańskiego do Stanów Zjednoczonych. Filmowiec przed ponad 30 laty został uznany za winnego seksu z nieletnią.

Na sali rozpraw było bardzo gorąco - w ostry spór wdał się adwokat reżysera z prokuratorem. - Rzadko się zdarzają w takich sprawach takie potyczki słowne - relacjonował prosto z sali rozpraw korespondent TVN24 Jan Pachlowski.

Sędzia Peter Espinoza oświadczył, że Polański powinien stawić się osobiście przed sądem w Kalifornii. Jak jednak przyznał, jego decyzja nie jest prawomocna i adwokaci reżysera zapewne złożą odwołanie.

Obrońcy filmowca przekonywali, że w całej sprawie naruszono normy prawne. Ich orężem w walce był fakt, że sędzia, który w latach siedemdziesiątych prowadził sprawę reżysera - Laurence J. Rittenband - złamał umowę zawartą z ówczesnym adwokatem Polańskiego.

Zgodnie z nią, kara miała się ograniczyć do 42 aresztu, ale sędzia zapowiedział później, że ma zamiar wydać surowszy wyrok.

Ofiara popiera Polańskiego

Swoje wsparcie dla Polańskiego wyraziła jego ofiara - Samantha Geimer. Za pośrednictwem swego adwokata Lawrence'a Silvera zwróciła się ona do sądu by przerwał on starania o ekstradycję reżysera.

Zdaniem Silvera, prokuratorzy w Los Angeles, którzy wszczęli postępowanie ekstradycyjne, naruszyli konstytucję stanu Kalifornia, która mówi, że w sprawie ekstradycji przestępców prokuratura powinna się skonsultować uprzednio z ich ofiarami. A tego w przypadku Polańskiego - zdaniem adwokata Samanthy Geimer - nie zrobiono.

Słowo za słowo

Z takim zarzutem nie zgadzał się prowadzący sprawę Polańskiego prokurator okręgowy David Walgren. Jak twierdził, władze proponowały adwokatom przedyskutowanie sprawy, ale oferty te zostały zignorowane.

Piątkowe orzeczenie sędziego Espinozy może nie zakończyć sprawy. Najprawdopodobniej bowiem obie strony odwołają się od jego rozstrzygnięcia do sądu wyższej instancji.

Seks z małolatą

Polańskiego oskarżono o to, że w 1977 r. uprawiał seks z 13-letnią wówczas Geiner. Reżyser tłumaczył, że wszystko odbyło się za jej zgodą, ale w Kalifornii stosunek z osobą małoletnią uznawany jest za tzw. gwałt w prawnym znaczeniu. Zagrożony skazaniem na więzienie Polański uciekł z USA i przez lata nie pojawiał się w tym kraju. Nie przyjechał nawet by odebrać przyznanego mu Oscara.

We wrześniu ubiegłego roku filmowiec został aresztowany w Szwajcarii. Dwa kolejne miesiące spędził w areszcie ekstradycyjnym w Wintertuhr. Od początku grudnia przebywa w areszcie domowym w swojej willi w Gstaad. Władze szwajcarskie rozpatrują wniosek amerykańskiej prokuratury o ekstradycję.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe