Polak dostał dożywocie za zabójstwo Polaka

 
Mariusz Rogowicz został zamordowany przez Dawida G. (z prawej)brytyjska policja

26-letni Polak Dawid G. został skazany na dożywocie za zabójstwo 24-letniego Mariusza Rogowicza. Do zabójstwa doszło w kwietniu ubiegłego roku na Harehills Road w angielskim Leeds.

Mariusz Rogowicz został zaatakowany 15 kwietnia 2009 roku ok. godz. 23.15. Z poważnymi urazami głowy został przewieziony do szpitala, dwa dni później zmarł.

Winny, jednogłośnie

W czwartek, po trzytygodniowym procesie, 11-osobowa ława przysięgłych jednogłośnie uznała winnym morderstwa Dawida G. 26-latek został skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po minimum 10 latach.

Jednocześnie matkę zabójcy - 44 letnią Barbarę W. - uniewinniono z zarzutu udzielenia pomocy sprawcy.

Podczas procesu ława przysięgłych usłyszała kluczowe zeznania złożone przez młodszą siostrę G. i świadka, który gonił zabójcę Mariusza ulicami Leeds tuż po pobiciu. Świadek składał zeznania przez połączenie wideo z Islamabadu.

Udana współpraca

Z powodu braku przekonujących dowodów z miejsca zbrodni, decydująca dla rozwiązania sprawy okazała się współpraca detektywów z West Yorkshire i polskiej policji. Prowadzące do aresztowania Dawida G. informacja została przekazana z Polski za pośrednictwem Interpolu.

- Mam nadzieję, że dzisiejszy werdykt przyniesie ulgę dla jego [Mariusza Rogowicza - red.] rodziny, w szczególności jego ojca, Jana, który był tutaj każdego dnia procesu i zachowywał się z najwyższą godnością w trakcie tego niesamowicie trudnego czasu - powiedział detektyw Paul Taylor z wydziału zabójstw policji West Yorkshire.

Wrócił do Polski w trumnie

Sam Jan Rogowicz wydał oświadczenie, w którym napisał, że życie jego syna zostało przerwana przez "człowieka, którego uważam za bestię". Podziękował też detektywom, którzy pomogli doprowadzić przestępcę przed oblicze sprawiedliwości.

"Jestem szczęśliwy, że uznano go za winnego, ale niestety nie przywróci to syna mojej rodzinie. Mariusz powiedział nam, że ma wracać do Polski w czerwcu. Wrócił w czerwcu, ale w trumnie" - kończy się oświadczenie.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: brytyjska policja