- Nie udało się uzyskać zgody na wylot Polaków z Tunezji w dniu 15 stycznia - poinformowała w sobotę wieczorem przedstawicielka Biura Podróży Triada. 34 polskich klientów Triady, przebywających na wczasach w Tunezji, wróci do kraju dopiero w poniedziałek.
- Klienci Triady, którzy przebywają na wakacjach w Tunezji, z powodu trudnej sytuacji politycznej w tym kraju mieli powrócić do Polski już w sobotę, 15 stycznia. Niestety, z uwagi na brak zgody na zorganizowanie przelotu w tym dniu, turyści prawdopodobnie powrócą do kraju w poniedziałek, 17 stycznia - poinformowała w sobotę wieczorem Kalina Paluch, przedstawicielka Biura Podróży Triada.
Byli gotowi, ale nie polecą
Obecnie w Tunezji, na kontynencie i na wyspie Djerba przebywa 34 turystów będących klientami Triady. - Nasi klienci wraz z rezydentami, którzy się nimi opiekują, byli już dziś gotowi do wylotu. Niestety, firma, która organizuje przelot czarterowy nie otrzymała zgody na lądowanie samolotu na jednym z dwóch lotnisk w Monastyrze, do którego mogliśmy bezpiecznie dowieźć naszych klientów - wyjaśniał Piotr Zawistowski, prezes zarządu Triady.
- Otrzymaliśmy informację, że wylot możliwy będzie najprawdopodobniej w poniedziałek. Dlatego na razie nasi klienci pozostaną w ośrodkach turystycznych, w których byli zakwaterowani i oczywiście będą pod stałą opieką naszych przedstawicieli - dodał.
Niebezpieczeństwa nie ma, ale...
Kalina Paluch z "Triady" podkreśliła, że choć w tych regionach nie odnotowano żadnych niepokojących incydentów, biuro, "mając na względzie bezpieczeństwo i komfort swoich klientów" podjęło decyzję o zorganizowaniu w porozumieniu z MSZ powrotu turystów do kraju.
- Kontakt z MSZ nawiązaliśmy już 12 stycznia i dlatego możemy (...)przeprowadzić tę operację. Takie rozwiązanie uważamy za najlepsze na podstawie naszych wieloletnich, ugruntowanych doświadczeń - dodaje Paluch.
Jak poinformowała, klientom, którzy wykupili wycieczki do Tunezji z Triadą na najbliższe tygodnie, biuro zaproponuje "korzystne rozwiązania alternatywne".
W piątek władze Tunezji ogłosiły wprowadzenie stanu wyjątkowego w związku z trwającymi od grudnia antyrządowymi zamieszkami przeciw bezrobociu i warunkom życia. Według władz, zginęły w nich 23 osoby, według obrońców praw człowieka - 66.
Źródło: PAP