Mieszkańcy L'Aquili we Włoszech szczęścia nie mają. Trzy miesiące temu nawiedziło ich potężne trzęsienie ziemi. Teraz mają inny problem: miasto i okolice zaatakowała szarańcza.
Szarańcza jest wszędzie - w domach, urzędach, oraz w miasteczkach namiotowych, w których żyją osoby, które straciły domy w kwietniowym trzęsieniu ziemi.
Doszło nawet do tego, że w niektórych gmachach użyteczności publicznej, gdzie masowo przybywają pozbawieni dachu nad głową ludzie, by załatwiać życiowe dla nich sprawy, zamknięto pokoje, opanowane przez plagę.
Włosi się jednak nie poddają i wypowiadają walkę owadom. W nocy ze środy na czwartek ma się odbyć wielka operacja dezynsekcji.
Źródło: PAP