Piratów ostrzelał... statek pasażerski

Aktualizacja:
 
"Melody" nie dał się piratommsccrociere.it

Bardzo musieli się zdziwić somalijscy piraci, gdy spróbowali przechwycić włoski statek pasażerski "Melody". Jego ochrona nie zamierzała łatwo się poddać.

Wiadomo, że włoski statek należy do armatora MSC Cruises i pływa m.in. po Oceanie Indyjskim. - Słyszeliśmy, że to statek pasażerski - przyznaje Andrew Mwangura z Wschodnioafrykańskiego Programu Pomocy Marynarzom.

Z pierwszych informacji wynika, że piratów, którzy chcieli zaatakować i porwać statek, ostrzelała z broni maszynowej załoga "Melody". Jednak dla Mwangury nie jest to do końca pomyślna wiadomość. - Trzymając broń na pokładzie, narażają pasażerów na wielkie niebezpieczeństwo - mówi Mwangura.

Kapitan z chłodną głową

Kilka godzin po ataku całą historię opowiedział BBC kapitan "Melody" Ciro Pinto. - Jednak miała biała łódka podpłynęła pod lewą burtę i sześciu ludzi na pokładzie zaczęło strzelać - opowiada Włoch, dodając, że Somalijczycy wystrzelali aż ok 200 pocisków.

Wtedy do akcji weszła ochrona i zaczęła strzelać w powietrz, a także... polewać piratów wodą z hydrantu. Po ok. pięciu minutach dramatycznych zmagań piraci odpuścili.

Kapitan Pinto już zasłużył od armatora na pochwałę za "chłodną głowę". "Melody" płynął z Republiki Południowej Afryki do Włoch.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: msccrociere.it