Piraci znów zaatakowali. W ich ręce wpadły dwa statki - indonezyjski holownik oraz turecki statek handlowy.
Indonezyjski statek został uprowadzony u wybrzeży Jemenu. Jak powiedział Andrew Mwangura, z kenijskiej organizacji monitorującej ataki piratów East African Seafarers' Assistance Programme, statek należał do francuskiej spółki naftowej Total.
Holownik płynął do Malezji. Na pokładzie znajdowali się Indonyzejczycy oraz osoby innej narodowości - powiedział Mwangura, nie podając szczegółów.
Z kolei turecka jednostka, która wpadła w ręce piratów, należała do armatora z Istambułu - wynika z informacji podanych przez turecką państwową agencję prasową Anatolia, która powołuje się na przedstawiciela marynarki wojennej USA. Na razie nieznane są bliższe szczegóły uprowadzenia statku.
Walka z piratami
Piraci coraz zuchwalej atakują statki, a za ich uwolnienie żądają milionów dolarów.
Nie pozostaje bezczynna w walce z piratami Unia Europejska, która stworzyła morską misję wojskową. Operacja ma rozpocząć się 8 grudnia i ma być prowadzona na wodach u wybrzeży Rogu Afryki. Dowódcą unijnych sił morskich będzie brytyjski wiceadmirał Philip Jones, natomiast na kwaterę główną operacji wybrano Northwood, na brytyjskim wybrzeżu. Misja składać się będzie przynajmniej z siedmiu okrętów, w tym trzech fregat i jednego okrętu zaopatrzeniowego, a także samolotów zwiadowczych.
Źródło: Reuters, PAP, Gazeta Wyborcza