Amerykański sąd zdecydował, że możliwa jest ekstradycja Amerykanina Kevina Dahlgrena do Czech. 20-latek jest podejrzany o poczwórne zabójstwo, do jakiego doszło w maju br. w czeskim Brnie. Jeśli USA rzeczywiście wydadzą Dahlgrena, będzie on pierwszym obywatelem USA oddanym pod czeską jurysdykcję. U naszych południowych sąsiadów grozi mu dożywocie, w USA mógłby całkowicie uniknąć kary.
Dahlgren jest podejrzewany przez czeskich śledczych o to, że podczas pobytu w Brnie w brutalny sposób zamordował swoją kuzynkę, jej męża oraz ich dwóch synów. Po dokonaniu zbrodni miał taksówką pojechać z Brna na lotnisko w Wiedniu, a stamtąd wyleciał do Stanów.
Ofiary zginęły jedna po drugiej i najprawdopodobniej nie spodziewały się ataku – śledczy nie znaleźli bowiem śladów walki.
Już podczas lotu Dahlgrena do USA czeskie służby wydały nakaz jego zatrzymania, co stało się 23 maja na lotnisku w Waszyngtonie. Prawnicy mężczyzny nie ubiegali się o zwolnienie za kaucją, więc od maja przebywa on w amerykańskim areszcie. Czesi wystąpili zaś oficjalnie o jego ekstradycję. Federalny sąd w Wirginii orzekł, że istnieją ku temu przesłanki.
Krew na ubraniach Dahlgrena
Dowodów na winę Dahlgrena ma być mnóstwo - twierdzi czeska stacja informacyjna CT24. Według niej, są to m.in. zeznania świadków, którzy twierdzą, że widzieli Dahlgrena w miejscu zbrodni. Na znalezionych w bagażu szortach Amerykanina, które zostały skonfiskowane po przylocie do USA, miały zaś zostać znalezione ślady krwi, które odpowiadają próbkom pobranym od ofiar.
Jak mówili w lipcu eksperci dla Radia Praha, jeśli podejrzany nie przedstawi przekonującego wytłumaczenia, skąd ślady krwi znalazły się na jego ubraniu, zaplamione szorty mogą stać się kluczowym dowodem w jego sprawie.
Nie przyznał się do winy
20-latek nie przyznaje się do winy. – Jego wersja jest taka, że poszedł pobiegać, a gdy wrócił, zastał ciała i wpadł panikę. Myślał, że ktoś przyjdzie także po niego i dlatego uciekł do Stanów Zjednoczonych – mówi reporter CT24. Podstawą linii obrony mężczyzny ma zaś być kwestionowanie legalności jego zatrzymania.
Ostatecznym krokiem do ekstradycji Amerykanina będzie podpis sekretarza stanu USA Johna Kerry’ego pod czeskim wnioskiem. Jak twierdzi CT24 - to już tylko formalność. Dahlgren ma tydzień na odwołanie się od decyzji sądu.
Broni go nie byle kto
W Czechach zaocznie Amerykanina reprezentuje wyznaczony przez sąd adwokat, w USA broni go natomiast Theodore Simon – prawnik Amandy Knox. Sprawa Amerykanki to jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat. Knox była sądzona za morderstwo swojej współlokatorki Meredith Kercher, do którego doszło w Perugii we Włoszech.
W 2009 roku w sądzie pierwszej instancji uznano ją za winną i skazano na wieloletnie więzienie. W 2011 roku sąd apelacyjny zmienił pierwotny wyrok i uniewinnił Amerykankę oraz sądzonego z nią Włocha. Knox wróciła do rodzinnego Seattle. W marcu tego roku włoski Sąd Najwyższy uchylił jednak wyrok uniewinniający, wskazując na liczne błędy i nakazał rozpoczęcie procesu od nowa.
Autor: kdj/jk / Źródło: CT24, Radio Praha, idnes.cz
Źródło zdjęcia głównego: Policie CR