Korea Północna ostrzegła Seul przed "niespodziewanymi konsekwencjami", jeśli Korea Południowa będzie pokazywać w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej bożonarodzeniowe światełka. Zdaniem Phenianu takie działania to walka psychologiczna, która "domaga się odwetu".
Wcześniej minister obrony Korei Południowej powiedział, że rozważa prośbę grupy kościelnej z Seulu, która zaproponowała umieszczenie świątecznych lampek na stalowej wieży, znajdującej się na wzniesieniu w pobliżu najbardziej strzeżonej granicy świata.
W zasięgu strzału
Północ uznała taki plan za "nikczemną próbę wojny psychologicznej" przeciwko państwu komunistycznemu i zagroziła działaniami odwetowymi, jeśli światełka zostaną włączone. Mierzące ponad 100 metrów wzniesienie znajduje się ponad 3 km od granicy, ale wciąż w zasięgu północnokoreańskich pograniczników - pisze Fox News.
Już wcześniej w przeszłości zdarzało się, że władze w Phenianie oskarżały Seul o propagowanie chrześcijaństwa na Północy poprzez iluminację bożonarodzeniowych lampek.
Źródło: FOX News