Szefowie dyplomacji Korei Południowej i Chin zabiegają o normalizację napiętych stosunków między Pekinem a Seulem. Kang Kyung-wha i Wang Yi spotkali się w środę w Pekinie przed planowaną na grudzień wizytą południowokoreańskiego prezydenta Mun Dze Ina w Chinach.
Relacje między Pekinem a Seulem pogorszyły się po zainstalowaniu w Korei Południowej amerykańskiego systemu antyrakietowego THAAD. Pekin obawia się, że będzie on mógł monitorować działania chińskiej armii w północno-wschodniej części kraju.
"Konflikt nie leży w interesie"
Otwierając środowe spotkanie, Wang powiedział, że "Chiny przywiązują wielką wagę do deklaracji Republiki Korei (Południowej - red.), że system THAAD nie zaszkodzi interesom Chin".
- Obydwoje zdajemy sobie sprawę, że konflikt nie leży w interesie żadnego z naszych krajów - odparł Kang.
Chiny zareagowały na instalację elementów THAAD nałożeniem nieformalnych sankcji na Koreę Południową i ograniczeniem stosunków.
Konsultacje dyplomatyczne w sprawie normalizacji "wszelkich form współpracy i wymiany" Pekin i Seul przeprowadziły już w październiku. Prezydenci Korei Południowej i Chin Mun Dze In i Xi Jinping spotkali się niedawno na marginesie szczytu APEC w Wietnamie.
Odwilż na linii Pekin-Seul
Teraz Pekin - jak komentuje AP - wydaje się usatysfakcjonowany obietnicą Seulu, który zobowiązał się nie rozszerzać systemu antyrakietowego. A to utorowało drogę do wizyty Muna, który musi równoważyć bliskie polityczne i militarne związki Korei Południowej z USA z uzależnieniem gospodarki swego kraju od dostępu do chińskiego rynku.
Po konsultacjach w październiku Pekin i Seul ogłosiły, że zacieśnienie współpracy służyć będzie interesom obu krajów. Dla Korei Południowej współpraca z Chinami jest bardzo ważna również ze względu na konieczność rozwiązania konfliktu wokół programu atomowego i rakietowego Korei Północnej.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP