Mechanizm praworządności powinien zostać włączony do regulacji związanych z wydawaniem funduszy europejskich na odbudowę po koronakryzysie - zaznaczyli przedstawiciele frakcji politycznych, którzy wypracowali projekt stanowiska Parlamentu Europejskiego w tej sprawie.
Zgodnie z porozumieniem szefów państw i rządów, wypracowanym podczas lipcowego szczytu UE, największą część środków z wynoszącego 750 miliardów euro funduszu odbudowy będzie stanowić liczący 672,5 miliardów euro instrument odbudowy i odporności. Unijni liderzy zdecydowali, że na kwotę tę będzie się składać 360 miliardów euro pożyczek i 312,5 miliarda euro grantów.
"My jako parlament mamy zamiar skorzystać z pełni przysługujących nam praw"
Porozumienie w sprawie wieloletnich ram finansowych i funduszu obudowy otworzyło drogę dla eurodeputowanych oraz przedstawicieli państw członkowskich w Radzie UE do przyjęcia odpowiednich przepisów regulujących sposób funkcjonowania instrumentu odbudowy i odporności.
- Propozycja ta będzie przyjmowana w procedurze współdecyzji, w której Parlament i Rada mają równe prawa. My jako parlament mamy zamiar skorzystać z pełni przysługujących nam praw - powiedział we wtorek wiceszef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w PE Siegfried Muresan.
Polityk jest jednym z trzech sprawozdawców pracujących nad tymi przepisami ze strony PE. Obok niego odpowiadają za nie jeszcze Dragos Pislaru z liberalnej frakcji Odnowić Europę oraz Eider Gardiazabal Rubial z Socjalistów i Demokratów (S&D). Cała trójka zakończyła właśnie wstępne negocjacje nad projektem sprawozdania, czyli wizją przepisów i poprawek do aktu prawnego, jakie chciałaby widzieć.
Więcej pieniędzy na zieloną i cyfrową transformację
Eurodeputowani nie mogą zmienić całkowitej sumy instrumentu odbudowy i odporności, ale chcą go tak ukierunkować, aby środki z niego były wydawane na zieloną i cyfrową transformację, spójność gospodarczą i społeczną, a także wsparcie instytucji, których słabość obnażył kryzys wywołany przez koronawirusa.
- Nie możemy zmienić kwoty, jaką ustalili szefowie państw i rządów, ale możemy zdecydować, w jaki sposób pieniądze będą alokowane i jakie będą dołączone do tego warunki - zaznaczył Muresan.
CZYTAJ WIĘCEJ. Co zakłada porozumienie z Brukseli? >>>
Powiązanie funduszy z praworządnością
Z polskiej perspektywy ważna jest kwestia praworządności. Sprawozdawcy EPL, S&D i grupy Odnowić Europę chcą, by w regulacjach dotyczących instrumentu odbudowy i odporności znalazło się powiązanie dostępu do funduszu z przestrzeganiem zasad rządów prawa.
- Chcemy, żeby mechanizm praworządności wszedł w życie w tym samym dniu, w którym zaczną obowiązywać wieloletnie ramy finansowe oraz fundusz odbudowy - podkreślił wiceszef frakcji EPL.
Na szczycie unijni liderzy - po sprzeciwie Polski i Węgier - zmienili zapisy wniosków dotyczące praworządności, zastępując je bardziej ogólnymi sformułowaniami. Kwestia ta wywołała sporo kontrowersji i uwypukliła różnice w podejściu unijnych stolic do tej sprawy.
KE przedstawiła projekt w sprawie powiązania funduszy unijnych z praworządnością jeszcze w 2018 r. Teraz - jak wskazuje Muresan - mógłby on zostać szybko uchwalony. Problem jednak w tym, że stanowiska w jego sprawie cały czas nie przyjęły państwa UE. Teraz eurodeputowani chcą wykorzystać możliwość nacisku na stolice, aby je do tego zmobilizować.
- Nie chcemy żadnych opóźnień, nie chcemy, żeby mechanizm praworządności wszedł w życie w jakimś momencie w przyszłości. Powinien wejść w życie 1 stycznia - zaznaczył eurodeputowany EPL. - My przyjęliśmy stanowisko i jesteśmy gotowi do negocjacji z Radą - dodał.
Parlament zajmie się projektem
Po przygotowaniu projektu raportu w sprawie instrumentu odbudowy i odporności przez sprawozdawców, poprawki będą mogli zgłaszać do niego europosłowie. Następnie musi on uzyskać akceptację odpowiedniej komisji, a jesienią - całej izby. Negocjacje z Radą UE zaczną się, gdy ta przyjmie swoje stanowisko. UE ma zakończyć prace nad przepisami przed końcem roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock