Parlament Europejski w ramach głosowania nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności Unii Europejskiej przyjął poprawkę dotyczącą Tarczy Wschód. Europarlamentarzyści opowiedzieli się za tym, aby uznać ją za flagowy projekt na rzecz wspólnego bezpieczeństwa krajów unijnych. O tym, czy rzeczywiście się nim stanie, zdecydują później unijni liderzy. Pojawiają się jednak kontrowersje co do głosowania polskich europarlamentarzystów z PiS i Konfederacji w sprawie całej rezolucji. Przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego twierdzą, że rezolucja oddaje Unii Europejskiej zbyt wiele kompetencji w dziedzinie obronności.
W przyjętej poprawce podkreślono, że ochrona granic lądowych, powietrznych i morskich Unii Europejskiej przyczynia się do bezpieczeństwa całej Unii, a w szczególności jej wschodniej granicy. Zaznaczono, że Tarcza Wschód i Bałtycka Linia Obrony powinny być sztandarowymi projektami unijnymi, służącymi wspieraniu odstraszania i przezwyciężaniu potencjalnych zagrożeń ze Wschodu.
Europarlament za wpisaniem Tarczy Wschód na "listę życzeń"
Maciej Sokołowski, unijny korespondent TVN24, wyjaśnił, że cała rezolucja dotyczy unijnej, europejskiej obrony i tego, jakie działania powinna podjąć Unia w najbliższym czasie. - Tak naprawdę jest to apel Parlamentu Europejskiego do Komisji Europejskiej, do unijnych państw, rządów. To dopiero one będą podejmować decyzje, jakie projekty będą tymi flagowymi, czyli które będą finansowane nie tylko z budżetów krajowych, ale z budżetu unijnego - wskazywał.
W drugiej połowie marca Komisja Europejska przedstawi tzw. Białą Księgę w sprawie obronności i tam znajdą się propozycje projektów obronnych, które mogą być uznane za flagowe, czyli wspólne. Następnie takie decyzje będą podejmowane na poziomie unijnych liderów na szczycie pod koniec marca i pod koniec czerwca.
Jak tłumaczył dalej Sokołowski, z inicjatywy posłów Platformy Obywatelskiej w rezolucji znalazła się poprawka, aby także Tarcza Wschód znalazła się wśród tej "listy życzeń", jeżeli chodzi o projekty dotyczące obronności.
"To projekt dla wzmocnienia całej Europy"
- Tarcza Wschód to nie tylko projekt dla Polski, to projekt dla wzmocnienia całej Europy - komentował europoseł PO Andrzej Halicki, przewodniczący delegacji PO-PSL w Parlamencie Europejskim. Dodał, że Tarcza Wschód powinna mieć europejskie wsparcie.
Eurodeputowany PO Michał Szczerba uznał poparcie PE dla Tarczy Wschód, która jest inicjatywą premiera Tuska i priorytetem polskiej prezydencji w Radzie UE, za wyraźny sygnał, że to "Polska wyznacza kierunek myślenia o bezpieczeństwie".
Kosiniak-Kamysz: bardzo dobra i ważna informacja
Decyzję Parlamentu Europejskiego skomentował na platformie X minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Minister zauważył, że "w przyjętej poprawce podkreślono, że ochrona granic lądowych, powietrznych i morskich UE przyczynia się do bezpieczeństwa całej UE, a w szczególności jej wschodniej granicy" i "zaznaczono, że Tarcza Wschód i Bałtycka Linia Obrony powinny być sztandarowymi projektami unijnymi".
Spór wokół postawy polskich europosłów
Jednak w przestrzeni publicznej rozgorzała dyskusja o postawie grupy polskich europosłów w sprawie poprawki dotyczącej Tarczy Wschód i całej rezolucji. "PiS ręka w rękę z Braunem i Konfederacją przeciwko europejskiej polityce obrony! Nienawiść wobec polskiego rządu postawili wyżej niż bezpieczeństwo i gwarancje dla Tarczy Wschód!" - napisał na platformie X europoseł KO Michał Szczerba.
Na to odpowiedział mu europoseł PiS Piotr Mueller, były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego.
"Politycy ekipy rządzącej chcą oddać decyzyjność w sprawie bezpieczeństwa… Brukseli! Jak to zwykle u Was bywa - jest dokładnie odwrotnie, niż mówicie. Każdy, komu naprawdę zależy na bezpieczeństwie Polski i całej Europy, powinien być przeciw tej rezolucji. Bo jeśli ktoś uważa, że oddanie kluczowych decyzji o naszej obronności w ręce brukselskiej biurokracji, kosztem narodowego bezpieczeństwa i NATO, to dobry pomysł - nie rozumie rzeczywistości" - napisał Mueller. W dalszej części swojego wpisu polityk PiS argumentował dlaczego, jego zdaniem, ta rezolucja powinna zostać odrzucona.
Także europoseł KO Łukasz Kohut napisał, że "europosłowie PiS zagłosowali przeciwko Tarczy Wschód", zamieszczając zapis wyników głosowania w sprawie całej rezolucji.
Jak tłumaczył Sokołowski, europosłowie PiS i Konfederacji rzeczywiście głosowali przeciw samej rezolucji o unijnej obronności, argumentując, że postuluje ona przekazanie zbyt wielu kompetencji w dziedzinie obronności i odebranie ich rządom poszczególnych państw.
Dodał, że przedstawiciele PiS twierdzą, iż głosowali za samą poprawką dotyczącą Tarczy Wschód, jednak nie można tego sprawdzić, bo głosowanie w sprawie samej poprawki nie było imienne.
Błaszczak pisze o "pierwszym kroku w kierunku marginalizacji NATO"
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak napisał natomiast w serwisie X, że "europosłowie koalicji 13 grudnia ochoczo poparli dziś pierwszy krok w kierunku marginalizacji NATO i oddania narodowych kompetencji obronnych do Brukseli".
"Przegłosowana dziś rezolucja wzywa do utworzenia Europejskiej Unii Obrony czyli konkurencji wobec Paktu Północnoatlantyckiego. Pamiętajmy o tym, że Unia Europejska nie ma żadnych zdolności obronnych, a ten projekt ma na celu wyłącznie wypchnięcie USA ze Starego Kontynentu oraz stworzenie warunków do tego, aby zakupy zbrojeniowe państw UE dokonywane były wyłącznie we Francji lub Niemczech" - stwierdził polityk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: The European Parliament