Papież Franciszek: niech Boże Narodzenie przyniesie pokój Ukrainie

Źródło:
PAP

W czasie niedzielnej modlitwy w Watykanie papież Franciszek odniósł się do sytuacji na Ukrainie, przy granicy której zbierają się rosyjskie wojska. Pragnę zapewnić o mojej modlitwie za drogą mi Ukrainę – powiedział papież. Zaapelował o poważny dialog międzynarodowy.

Zwracając się do tysięcy wiernych zebranych na modlitwie Anioł Pański w Watykanie papież odniósł się do napięć wokół Ukrainy w związku z groźbą rosyjskiej inwazji. - Pragnę zapewnić o mojej modlitwie za drogą mi Ukrainę, za wszystkie Kościoły i wspólnoty religijne oraz za cały jej naród, aby napięcia wokół niej zostały rozwiązane poprzez poważny dialog międzynarodowy, a nie zbrojnie - oświadczył Franciszek. - Niech Boże Narodzenie przyniesie pokój Ukrainie – zaznaczył.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

- Bardzo boli mnie statystyka, którą ostatnio przeczytałem. W tym roku wyprodukowano więcej broni niż w zeszłym. Broń to nie jest droga - dodał Franciszek.

Kreml o "dalszym demonizowaniu Rosji"

W niedzielę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w telewizji państwowej Rossija 1 mówił na temat rozmowy prezydentów USA i Rosji sprzed kilku dni. Relacjonował, że Władimir Putin przekonywał Joe Bidena, iż wojska Rosji rozlokowane na jej terytorium nikomu nie zagrażają. - Biden mówił, że jeśli dojdzie do inwazji na Ukrainę (...), to Rosja znajdzie się w izolacji finansowej - mówił Pieskow. Przedstawiciel Kremla określił przy tym potencjalną inwazję jako "efemeryczną" i dodał, że "widocznie Amerykanie sami już uwierzyli, że chodzi nie o wrzutkę informacyjną, a że jest to prawda".

Pieskow przyznał, że "nadzwyczaj poważną rozbieżnością" między Rosją i USA pozostają kwestie, które Moskwa określa jako "czerwone linie", czyli granice, których przekroczenie uzna za niedopuszczalne. Putin mówił wcześniej, że taką kwestią jest rozmieszczenie na terytorium Ukrainy infrastruktury NATO.

Biden: wysłanie wojsk na Ukrainę nigdy nie było na stole

Z kolei prezydent USA Joe Biden powiedział w sobotę, że wysłanie wojsk USA na Ukrainę, by zatrzymać agresję Rosji "nigdy nie było na stole". - A czy jest pani gotowa wysłać amerykańskich żołnierzy na wojnę na Ukrainie, by walczyć z Rosjanami na polu bitwy? - odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarki.

Rozmowa Bidena z Putinem The White House

Podkreślił, że we wtorkowej rozmowie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem jasno wyłożył mu konsekwencje ewentualnej ponownej agresji zbrojnej przeciwko Ukrainie. - Powiedziałem mu, że jeśli ruszy przeciwko Ukrainie, ekonomiczne konsekwencje dla jego gospodarki będą druzgocące. Druzgocące. To jedna rzecz. Druga, to potrzebne będzie wysłanie większej liczby amerykańskich i NATO-wskich żołnierzy na wschodnią flankę, do krajów B9 [Bukareszteńskiej Dziewiątki- przyp. red.], wobec których mamy święte zobowiązanie do obrony ich przed jakimkolwiek atakiem Rosji - powiedział prezydent USA.

Zaznaczył, że Kreml zapłaci też "straszną" cenę, jeśli chodzi o reputację Rosji, a USA wyśle dodatkową broń dla Ukraińców.

Kryzys na ukraińskiej granicy

W drugiej połowie listopada naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow powiedział amerykańskiemu portalowi Military Times, że Rosja przygotowuje atak na Ukrainę z kilku kierunków na początku 2022 roku i skoncentrowała przy granicach 92 tysięcy wojskowych. Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego "każdego dnia" jest możliwość eskalacji czy wtargnięcia na szeroką skalę ze strony Rosji i wspieranych przez nią bojowników. Jednak w jego ocenie "obecna sytuacja na pewno nie jest gorsza niż wiosną".

Konflikt na UkrainiePAP

Autorka/Autor:ft

Źródło: PAP