Papież Franciszek wysłał swego głównego antagonistę i krytyka, amerykańskiego kardynała Raymonda Leo Burke’a na wyspę Guam na Pacyfiku, by wyjaśnił zarzuty pedofilii stawiane tamtejszemu arcybiskupowi - poinformowali watykaniści.
Kardynał Burke to najważniejszy przedstawiciel tzw. konserwatywnej frakcji hierarchii, która krytykuje papieża przede wszystkim za adhortację apostolską "Amoris laetitia" w jej części dotyczącej kwestii postulatu dopuszczenia osób rozwiedzionych w nowych związkach do komunii. Papieski dokument nie wyznacza przełomu w tej kwestii, ale proponuje większe otwarcie, duszpasterską troskę i osobne podejście do każdego takiego przypadku. Według kilku kardynałów, na których czele stoi purpurat z USA, adhortacja pozostawia wiele wątpliwości i dlatego domagają się oni od papieża jej korekty.
Wysłany na Mikronezję
Po tygodniach polemik na tym tle watykaniści dowiedzieli się, że kardynał Burke - decyzją papieża - udał się na wyspę w Mikronezji na Pacyfiku, będącą terytorium zależnym od Stanów Zjednoczonych. Ma tam przeprowadzić dla Kongregacji Nauki Wiary postępowanie wyjaśniające dotyczące złożonego, jak się podkreśla, przypadku pedofilii, jaką zarzuca się ordynariuszowi wyspy, 71-letniemu arcybiskupowi Anthony'emu Sablan Apuronowi. Watykan zawiesił część jego uprawnień, ale nie pozbawił go tytułu arcybiskupa Guam. On sam nie przyznaje się do winy. Agencja informacyjna amerykańskich biskupów Catholic News Service podała, że kardynał Burke już przybył na Guam. Zauważa się, że kardynał z USA jest już drugą osobą, która otrzymała zadanie wyjaśnienia sprawy pedofilii, bo wcześniej wysłany tam chiński arcybiskup-salezjanin nie zdołał dokonać żadnego postępu.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP