Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał w mocy wyrok skazujący na 5 lat więzienia Agnieszkę Z. za to, że w 2021 roku w Aleksandrowie Łódzkim spowodowała wypadek, w którym zginęli dwaj motocykliści i pasażerka jednego z nich. Poza karą więzienia Agnieszka Z. ma zapłacić łącznie 175 tysięcy złotych nawiązek.
Sąd Okręgowy w Łodzi po wysłuchaniu stron w środę orzekł, że nie ma powodów, by uwzględnić apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Zgierzu. W pierwszej instancji wyrok zapadł w marcu ubiegłego roku.
- Sprawa jest straszna, jest tragiczna, bo zginęły trzy osoby, ale sąd rejonowy sprostał zadaniu wymierzenia surowego wyroku, ale wyroku sprawiedliwego. Wobec tego absolutnie nie znajdujemy podstawy jakichkolwiek zmian, z wyjątkiem jednej. Z opisu czynu wykreśliliśmy zdanie, że oskarżona nie dysponowała odpowiednią widocznością, bo nie znaleźliśmy żadnej obiektywnej przeszkody w obserwacji drogi - powiedział sędzia Grzegorz Gała uzasadniając wyrok.
"Za co pani przeprasza?"
Sędzia Grzegorz Gała dodał, że jedynym dowodem, któremu Sąd Okręgowy nie dał wiary, były wyjaśnienia samej oskarżonej, która wbrew wszystkim dowodom przekazała swój obraz sytuacji, powołując się na wadliwe zachowania innych uczestników ruchu, ale nie jej samej i tylko ona, nawet wbrew stanowisku swoich obrońców, uważała się za osobę niewinną.
- Jest to tym bardziej wstrząsające, że nawet wygłaszając długie przemówienie o tym, jak oskarżonej jest przykro i przepraszając za to, co się stało, nadal twierdzi ona, że jest osobą niewinną. Można wobec tego zadać retoryczne pytanie - za co pani przeprasza?" - powiedział sędzia.
"Pani jeszcze nie zrozumiała co się wydarzyło"
Kontynuując uzasadnienie wyroku sędzia Grzegorz Gała przyznał, że sąd używa mocnych sformułowań, ale podkreślił, że w żadnym razie nie uchybiają one godności oskarżonej, a raczej te dosadne sformułowania mają na celu oddanie stopnia naruszenia norm prawnych, jakiego się dopuściła oskarżona.
- Pani jeszcze nie zrozumiała, co się wydarzyło. Nawet pokazywanie przez panią kary z perspektywy jej życia i tego, co się w pani życiu stanie, kiedy zostanie skazana na karę pozbawienia wolności, świadczy o tym, że ponad wszystko stawia pani swój interes, który pani podkreślała zarówno w treści apelacji, w wystąpieniu przed sądem i w kuriozalnym przy okolicznościach tej sprawy wniosku o uniewinnienie. Trzeba spojrzeć na to szerzej i zobaczyć, że przez pani postępowanie życie straciły trzy osoby - powiedział sędzia zwracając się wprost do oskarżonej.
Nawiązał tym samym do wcześniejszej wypowiedzi Agnieszki Z., która w chwili wypadku była studentką, a wyrok skazujący może skutkować tym, że straci uprawnienia i może powtarzać studia.
- Są pewne możliwości, żeby kara nie była aż taka długa, ale do tego będzie pani musiała przekonać sąd, że w ramach procesu resocjalizacji naprawdę do pani dotarło to, co pani zrobiła, bo jak do tej pory, nie mamy co do tego przekonania, że pani jest w stanie zrozumieć tragedię innych zawinioną przez siebie - ocenił sędzia.
Dodał, że wyrok 5 lat więzienia jest wyważony i bierze również pod uwagę znaczne przyczynienie się pokrzywdzonych do tego wypadku.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 8 maja 2021 roku na ul. 11 Listopada w Aleksandrowie Łódzkim.
Zginęły trzy osoby
Według ustaleń policji i prokuratury, 22-letnia wówczas łodzianka kierująca samochodem jeep, wyprzedzając inny pojazd, zjechała na przeciwległy pas ruchu i doprowadziła do czołowego zderzenia z dwoma motocyklami. Na skutek zderzenia 43-letni zgierzanin i 40-letni mieszkaniec Ozorkowa zginęli na miejscu, a 42-letnia pasażerka jednego z motocyklistów zmarła w szpitalu.
Wyrok jest prawomocny. Obrońca oskarżonej nie wykluczył, że będzie składał do Sądu Najwyższego wniosek o jego kasację.
Autorka/Autor: pk/PKoz
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP w Aleksandrowie Łódzkim