Papież Franciszek powiedział w sobotę dziennikarzom w samolocie lecącym z Kairu do Rzymu, że Europa jest zagrożona rozpadem z powodu różnych problemów, w tym populizmu. Zaapelował o negocjacje i dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu wokół Korei Północnej.
Na konferencji prasowej na pokładzie samolotu Franciszek został zapytany o to, jakimi kryteriami w czasie zbliżających się wyborów prezydenckich powinni kierować się francuscy katolicy, którzy są podzieleni.
Papież stwierdził krótko, że "każdy kraj jest wolny w dokonywaniu wyborów".
- Prawdą jest natomiast, że Europa jest zagrożona rozpadem. Musimy się nad tym zastanowić. Jest problem, który wywołuje strach i być może podsyca te zjawiska; to problem imigracji. Ale nie zapominajmy, że Europę stworzyli migranci, od wieków, to my - mówił papież.
Wyraził przekonanie, że zjawisko to należy dobrze przestudiować, szanując różne opinie i że potrzebna jest dyskusja polityczna.
Wybory we Francji
Odnosząc się do sytuacji we Francji Franciszek wyznał też, że nie rozumie tamtejszej sytuacji wewnętrznej. Dodał: - Starałem się utrzymywać dobre relacje z aktualnym prezydentem Francois Hollande'em.
Ujawnił, że raz "był konflikt", ale udało się wyjaśnić sporne sprawy. Jakie - nie powiedział.
Mówiąc o kandydatach w wyborach we Francji papież stwierdził, że wie jedynie, iż jedna osoba wywodzi się z prawicy. - Ale druga nie wiem, skąd jest i dlatego nie potrafię wyrazić opinii - stwierdził, odnosząc się do Emmanuela Macrona.
Papież wspomniał, że kiedyś ktoś powiedział mu, że należałoby założyć partię dla katolików. - Ale ten człowiek żyje w minionym stuleciu - ocenił papież.
Kryzys wokół Korei Północnej
Odnosząc się do kryzysu wokół Korei Północnej oświadczył, że apeluje i będzie apelował o rozwiązanie problemów na drodze dyplomacji. Zauważył, że są mediatorzy, którzy oferują swoje wsparcie.
- Są takie kraje, jak Norwegia, zawsze gotowe do pomocy. Drogą są negocjacje, rozwiązanie dyplomatyczne - dodał papież. Przypomniał, że od dwóch lat mówi o trwającej "wojnie światowej w kawałkach".
- Ale te kawałki się powiększyły i koncentrują się w miejscach, które już były gorące. O pociskach koreańskich mówi się od roku, ale teraz wydaje się, że atmosfera za bardzo się rozgrzała - powiedział Franciszek.
Wezwał do negocjacji, bo "wojna zniszczyłaby dużą część ludzkości, a to było straszne".
- Zatrzymajmy się, szukajmy rozwiązań dyplomatycznych. Uważam, że Narody Zjednoczone mają obowiązek objąć na nowo przywództwo, które się trochę rozwodniło - oświadczył papież.
Relacje z Rosją
Poproszony o ocenę relacji między Watykanem a Rosją odparł: - Jeśli chodzi o państwo rosyjskie, to wiem, że mówi o konieczności obrony chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Uważam, że to dobra rzecz wypowiadać się przeciwko prześladowaniom.
Papież dodał, że ma dobre relacje z rosyjskim patriarchą Cyrylem.
W czasie rozmowy z dziennikarzami Franciszek wspominał, że zawsze przyjaźnił się z prawosławnymi i że w Buenos Aires chodził do katedry prawosławnego patriarchy, który "teraz jest arcybiskupem na Ukrainie".
Chodzi o obecnego arcybiskupa kijowsko-halickiego Światosława Szewczuka.
Franciszek zapewnił dziennikarzy, że "nie miesza się" w sprawy polityczne i poszczególnych rządów. - Ja mówię o wartościach - wyjaśnił. Wymienił wśród nich obronę pokoju, zgodę między narodami, równość obywateli niezależnie od wyznawanej przez nich religii.
- Niech każdy oceni, czy jakiś rząd albo państwo krzewi te walory - zaznaczył.
Kontrowersyjne porównanie
Niemiecki dziennikarz poprosił papieża o wyjaśnienie porównania, jakiego dokonał niedawno mówiąc, że niektóre obozy dla uchodźców to "obozy koncentracyjne". Jak stwierdził, dla Niemców to coś "bardzo mocnego".
Franciszek wytłumaczył, że z jego strony nie był to błąd językowy. Powtórzył, że są obozy dla uchodźców, które są "prawdziwymi obozami koncentracyjnymi". Mówił, że ludzie są w nich zamknięci.
Przytoczył następnie opowieść o ośrodku dla migrantów na Sycylii, którego szefowie powiedzieli imigrantom, że nie mogą otworzyć im bramy, żeby wyszli, ale zrobili dziurę w ogrodzeniu, by tamtędy mogli wychodzić na spacery, dla "higieny psychicznej". Mówił, że w tej miejscowości zawiązały się dobre relacje między mieszkańcami a migrantami.
Papież dodał też, że zawsze podziwiał panującą w Niemczech zdolność do integracji przybyszów.
Śmierć młodego naukowca
Odnosząc się do szeroko dyskutowanej we Włoszech sprawy tragicznej śmierci młodego naukowca Giulio Regeniego, zamordowanego w okrutny sposób w Kairze w zeszłym roku w niewyjaśnionych okolicznościach, papież ujawnił, że na prośbę jego rodziców zajął się tą kwestią. Nie podał jednak szczegółów.
Autor: mb//plw / Źródło: PAP