Dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) zaatakowali pole naftowe w syryjskiej prowincji Hims. W wyniku walk zginęło 30 członków sił reżimu Baszara el-Asada - poinformowało w środę Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Dżihadyści zajęli część pola Al-Szaer w następstwie ataku i walk, które trwały do wtorku wieczorem. Pole to zostało odbite przez syryjską armię z rąk bojowników IS w lipcu.
Dyrektor obserwatorium Rami Abdel Rahman potwierdził, że w ataku dżihadystów zginęło 30 strażników i członków milicji lojalnych wobec reżimu w Damaszku. Dodał, że straty ponieśli także dżihadyści, ale nie był w stanie podać konkretnych danych.
Walki o pola naftowe
Syryjska armia w lipcu odbiła pole naftowe i gazowe Al-Szaer z rąk dżihadystów, którzy zdobyli je w toku zaciętych walk, w wyniku których zginęło 270 ludzi. W większości byli to bojownicy Państwa Islamskiego.
Państwo Islamskie zajęło wiele pól gazowych i naftowych w Syrii i Iraku. Stanowi to jedno z najistotniejszych źródeł finansowania tej radykalnej organizacji, określanej przez Waszyngton jako "najlepiej finansowana organizacja terrorystyczna" świata.
Wydobycie ropy naftowej, odsprzedawanej na czarnym rynku, od połowy czerwca przynosi Państwu Islamskiemu ok. miliona dolarów dziennie - szacował niedawno David Cohen z ministerstwa finansów USA.
Autor: pk//gak / Źródło: PAP