Palestyńczycy dadzą Radzie Bezpieczeństwa ONZ "trochę czasu" na rozpatrzenie wniosku o pełne członkostwo państwa palestyńskiego w tej organizacji - poinformował w środę palestyński negocjator Nabil Szaat.
- Damy trochę czasu Radzie Bezpieczeństwa na rozpatrzenie w pierwszej kolejności naszego wniosku o pełne członkostwo, nim skierujemy się do Zgromadzenia Ogólnego - powiedział wysoki przedstawiciel palestyński dziennikarzom w Nowym Jorku. Nie określił, o jaki czas chodzi.
Przywódca Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zamierza w piątek wystąpić do Rady Bezpieczeństwa ONZ o uznanie niepodległego państwa palestyńskiego. Tym planom zdecydowanie sprzeciwia się Izrael, a także Stany Zjednoczone, które zagroziły skorzystaniem z prawa weta.
Plan "B"
Jeżeli - jak się oczekuje - wniosek Abbasa zostanie zablokowany w Radzie Bezpieczeństwa, przywódca Palestyńczyków ma się zwrócić o przyjęcie Palestyny do ONZ ze statusem państwa-obserwatora (obecnie to Organizacja Wyzwolenia Palestyny ma status podmiotu-obserwatora bez prawa głosu).
Wniosek taki wymaga jedynie zwykłej większości głosów w Zgromadzeniu Ogólnym, którą Palestyńczycy powinni uzyskać z łatwością. Jednak takie uczestnictwo też nie dałoby Palestynie prawa głosu w ONZ, umożliwiłoby za to uczestnictwo w pracach międzynarodowych organizacji systemu ONZ, takich jak Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) i Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK).
Źródło: PAP, tvn24.pl