Jemeńskie władze wszczęły śledztwo ws. śmierci ośmioletniej dziewczynki, która wykrwawiła się w noc poślubną. - Winni zostaną ukarani - zapowiedział rząd. Sprawa wywołała międzynarodową dyskusję o kilkulatkach wydawanych za mąż.
Jemeńska obrończyni praw człowieka Arwa Othman powiedziała, że dziewczynka o imieniu Rawan zmarła wcześniej w tym tygodniu po stosunku płciowym, który odbyła w noc poślubną. Rawan została wydana za mąż za mężczyznę starszego o niej o 32 lata.
- Rząd Jemenu poważnie potraktował tę sprawę i ci, którzy za to odpowiadają, staną przed obliczem sprawiedliwości - powiedział Rajeh Badi, doradca premiera Mohammeda Salema. Othman stwierdziła jednak, że na razie mąż dziewczynki pozostaje na wolności.
Apel od UE
Do wyjaśnienia sprawy, która wstrząsnęła opinią publiczną także w Europie, wezwała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Jak podkreśliła w oświadczeniu, Jemen powinien również znowelizować prawo, ustanawiające minimalny wiek małżeństwa. Wiele biednych rodzin w Jemenie wydaje córki za mąż w bardzo wczesnym wieku, żeby oszczędzić na ich wychowaniu. Organizacja Human Rights Watch w 2011 roku wezwała jemeński rząd do zabronienia małżeństw przed 18. rokiem życia, argumentując, że inaczej pozbawia się młodych ludzi dzieciństwa i naraża na komplikacje zdrowotne.
Według raportu ONZ, 14 procent jemeńskich dziewcząt bierze ślub przed ukończeniem 15. roku życia, a 52 proc. - przed 18. r. ż. Zazwyczaj też dziewczynki przestają chodzić do szkoły, gdy tylko osiągną dojrzałość płciową.
Autor: /jk / Źródło: Reuters