Czystka w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej. Po zniszczeniu batalionu "Batmana" Rosjanie rozbroili inną niepokorną jednostkę rebeliantów, batalion Odessa. Na tym zapewne się nie skończy - lojalny wobec Kremla "prezydent" Igor Płotnicki dąży do centralizacji i podporządkowania sobie wszystkich zbrojnych formacji na podległym mu terenie.
W sobotni poranek w Krasnodonie pojawili się nieznani uzbrojeni żołnierze, wszyscy w zimowym kamuflażu. Jak relacjonowali lokalni dziennikarze, widać było, że są znakomicie wyszkoleni i dokładnie wiedzą, co mają robić.
Odessa otoczona
Kilkudziesięciu snajperów, wspieranych przez co najmniej jeden czołg i dwa transportery opancerzone, zajęło pozycje wokół bazy batalionu "pospolitego ruszenia" Odessa. Na drodze Krasnodon-Ługańsk pojawiła się blokada.
Zaskoczeni i zaspani rebelianci dostali od intruzów propozycję nie do odrzucenia: kapitulacja albo szturm. Dowódca Odessy, niejaki Foma, nie zastanawiał się długo. Jego ludzie zostali rozbrojeni błyskawicznie. Mają się podporządkować dowództwu wojskowemu Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL).
Okazało się, że komandosi, którzy otoczyli i rozbroili Odessę, to rosyjski specnaz, prawdopodobnie jednostka sił specjalnych FSB - Wympieł. Aby zwiększyć element zaskoczenia, do Krasnodonu przyjechali bezpośrednio z terytorium Rosji.
Śmierć "Batmana"
To kolejna w ostatnich dniach akcja przeprowadzona - jak twierdzi część rebeliantów - przez rosyjski specnaz.
W Nowy Rok rosyjscy komandosi, oficjalnie występując jako oddział ŁRL, zaatakowali i zabili dowódcę batalionu "szybkiego reagowania" Rusicz, Aleksandra Biednowa ps. Batman i sześciu jego ludzi. Wpadli oni w zasadzkę, gdy jechali do swego obozu polowego w Krasnym Łuczu. Dwa samochody dostały się w krzyżowy ogień napastników ukrytych po dwóch stronach drogi. Ci, którzy przeżyli atak, twierdzili, że to rosyjski specnaz wykonał zlecenie władz ŁRL. Po zabiciu "Batmana" aresztowano jeszcze część jego ludzi, rozwiązano batalion i rozproszono jego żołnierzy wśród innych jednostek ŁRL.
"Zbrodnia przeciwko Noworosji"
Biednow zdezerterował z ukraińskiej milicji do sił ŁRL podczas rewolty wiosną 2014. W "wyborach" w listopadzie próbował rywalizować o stanowisko "prezydenta" z Płotnickim, ale odmówiono mu zarejestrowania kandydatury. Biednowowi i jego ludziom zarzucano porwania, wymuszenia i inne kryminalne sprawy - choć akurat są one charakterystyczne dla wszystkich rebeliantów.
Dziś "Batman" jest bohaterem w oczach części rebeliantów. Igor Girkin vel Striełkow nazwał eliminację Biednowa "zasadzką w gangsterskim stylu", "mordem", "zbrodnią przeciwko Noworosji". Wśród zwolenników Striełkowa są głównie przeciwnicy rozejmu, podczas gdy władze w Ługańsku słuchają pilnie Moskwy.
"Krwawy bardak"
Rozprawa z batalionami Rusicz i Odessa wpisuje się w widoczną ostatnio operację konsolidacji sił Ługańskiej Republiki Ludowej. Od początku rebelii były one dużo bardziej zróżnicowane i bez silnego centralnego dowództwa, inaczej niż te z Doniecka.
Z tego m.in. wynika też ich dużo większa niesubordynacja i angażowanie się w kryminalną aktywność. Striełkow posunął się nawet do nazwania Ługańskiej Republiki Ludowej "krwawym bardakiem". Nie podoba się to też Moskwie. Większość "żołnierzy" z Ługańskiej Republiki Ludowej jest niezadowolona z rozejmu i może przeszkadzać w realizacji skomplikowanej gry wobec Kijowa. Władze w Ługańsku myślą więc o zdyscyplinowaniu "armii".
"P.o. prokurator generalny" Zaur Ismaiłow ostrzegł pod koniec grudnia, że rebelianci zaangażowani w aktywność kryminalną będą sądzeni, a oddziały, które odmówią podporządkowania się nowo utworzonej strukturze dowódczej, będą traktowane jako nielegalne zbrojne grupy.
Korpus Milicji Ludowej
W ostatnich dniach grudnia władze ŁRL utworzyły Korpus Milicji Ludowej (KML). Z jednej strony to nowa regularna formacja zbrojna, ale z drugiej zarazem rodzaj "parasola", pod który mają wejść inne działające dotychczas zbrojne oddziały.
Na czele Korpusu, popieranego przez Moskwę, stoi generał-major Siergiej Ignatow. W tym samym czasie powołano rodzaj żandarmerii i policji oraz otwarto szkołę kadetów w Ługańsku. KML wchłonął już kadry batalionu Rusicz, teraz zapewne stanie się to z Odessą.
Korpus podlega Igorowi Płotnickiemu, podobnie jak batalion Zorza, najstarszy i najsilniejszy oddział, mający artylerię. W najbliższych dniach należy oczekiwać kolejnych podobnych akcji "dyscyplinujących" zanarchizowane oddziały rebelianckie. Moskwa stawia na Płotnickiego, bo wie, że wykona każdy jej rozkaz bez szemrania. Nawet gdyby to były jakieś ustępstwa wobec Kijowa - element rozgrywki na wyższym szczeblu.
Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl, Jamestown Foundation
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru