27 lutego jest od tego roku w Rosji Dniem Sił Operacji Specjalnych. W czwartek prezydent Władimir Putin podpisał stosowny dekret, a jego treść została ogłoszona na oficjalnym portalu rządowym. Jak informuje agencja TASS, idea uczczenia funkcjonariuszy uczestniczących w operacjach specjalnych "narodziła się dwa lata temu".
"Dwa lata temu dowódca sztabu generalnego Sił Zbrojnych FR gen. Walerij Gierasimow poinformował, że rosyjskie ministerstwo obrony przystąpiło do utworzenia Sił Operacji Specjalnych" - czytamy w oświadczeniu TASS.
"Wzorowane na służbach światowych"
"Przemawiając w Moskwie przed attache wojskowymi obcych państw oświadczył, że po zbadaniu praktyk tworzenia, szkolenia i wykorzystania sił do wykonywania operacji specjalnych wiodących państw świata, dowództwo ministerstwa obrony również przystąpiło do ich utworzenia. Doświadczenie płynące z wojen i konfliktów wojennych w XXI wieku wskazuje na rosnącą rolę takich formacji" - podaje TASS.
"Siły Operacji Specjalnych to nowy pododdział sił zbrojnych. Ich formowanie rozpoczęło się sześć lat temu po decyzji najwyższych władz Rosji" - pisze z kolei rządowa "Rossijskaja Gazieta".
"Wszyscy się z nich śmiali"
"Początkowo wszyscy się z nich śmiali. Niewielu nawet w najwyższym dowództwie rozumiało, po co mnożyć byty. Jest przecież specnaz GRU. A tu jakieś siły specjalne. Śmiali się, ale nie przeszkadzali" - pisze dziennik. "A gdy zobaczyli, że rodzi się formacja o najlepszej gotowości bojowej w rosyjskiej armii, wielu dowódców zapałało do nich niechęcią" - pisze gazeta. "Pierwsi dowódcy Sił Operacji Specjalnych musieli zetknąć się z prawdziwymi upokorzeniami" - zauważa.
"Ale przyszedł dzień, który pokazał, na co stać SOS. Stał się dniem ich triumfu. Wtedy cała niechęć zmieniła się w przyjacielski zachwyt. Dziś służby te są na fali, co potwierdza pojawienie się w kalendarzu nowego święta" - pisze gazeta i tajemniczo dodaje: "Dlaczego Dzień Sił Operacji Specjalnych obchodzony jest właśnie 27 lutego, choć data utworzenia tych sił jest zupełnie inna? Proszę przypomnieć sobie, co i gdzie działo się rok temu. I czym się to wszystko skończyło" - pisze rządowa "Rossijskaja Gazieta", nawiązując do zajęcia parlamentu na Krymie przez "zielone ludziki" i późniejszej aneksji Krymu.
"Uprzejmi z natury"
"W Siłach Operacji Specjalnych odbywa się służbę tylko kontraktową. Niemal wszystkie stanowiska zajmują oficerowie. A prawdziwi oficerowie są uprzejmi z natury" - pisze gazeta. Nawiązuje w ten sposób do określenia "uprzejmi ludzie", którym w Rosji zaczęto określać wojskowych bez znaków rozpoznawczych, którzy opanowali Krym pod koniec lutego 2014 roku. Symbolika i nazwa "uprzejmi ludzie" została nawet opatentowana przez rosyjską armię.
Dziennik wylicza, czym zajmują się członkowie formacji: nawet pułkownicy skaczą ze spadochronem, pełzają w błocie i potrafią posługiwać się każdym rodzajem broni.
Tajne służby specjalne
"Siły Operacji Specjalnych były tworzone w celu wykonywania najtrudniejszych zadań w dowolnym punkcie planety. W odróżnieniu od "Alfy" i pododdziały "Wympieł" nie są to oddzielne grupy najlepiej przeszkolonych profesjonalistów, a potężne wojskowe siły najlepszych profesjonalistów" - pisze gazeta i dodaje: "SOS to służby tajne. Ale tajemnicą nie jest, że jednym z twórców i pierwszym dowódcą Sił Operacji Specjalnych był pułkownik Oleg Martianow. Dziś jest członkiem kolegium kompleksu wojskowo-przemysłowego".
Artykuł w rządowej gazecie kończy się słowami: "Wszystkiego najlepszego z okazji święta, najbardziej uprzejmi ludzie Rosji!".
Autor: asz/kka / Źródło: Wiesti, RIA Nowosti, "Rossijskaja Gazieta"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0)