Emeryci, studenci i przedsiębiorcy już drugi dzień protestują przeciwko kontrowersyjnym zmianom w systemie zabezpieczeń społecznych, które zwiększają obciążenia pracowników i pracodawców i zarazem zmniejszają przyszłe emerytury - podał Reuters w piątek.
Do gwałtownych protestów i starć z policją doszło w stolicy kraju, ale także w innych miastach. Protesty przybrały na sile, gdy do emerytów dołączyli studenci i drobni przedsiębiorcy. Manifestanci rzucali koktajle Mołotowa i kamienie. Policja natomiast użyła gumowych kul i gazu łzawiącego.
Przyjęte na początku tego tygodnia zmiany w systemie emerytalnym zakładają, że pracownicy będą musieli wnieść siedem procent wynagrodzenia do systemu ubezpieczeń społecznych (obecnie 6,25 procent), a pracodawcy będą musieli wnieść 22,5 procent wynagrodzenia, a nie 19 procent jak dotychczas.
W nowym projekcie przewiduje się również, że 5 procent emerytury będzie pobierane na wydatki medyczne.
Zmiany w systemie emerytalnym mają na celu wzmocnienie systemu zabezpieczenia społecznego Nikaragui.
Autor: JZ//kg / Źródło: PAP