Co najmniej 26 osób zginęło w wyniku wybuchu przydrożnej miny w Nigerii - informują media. Wśród ofiar jest sześcioro dzieci. Na razie żadna organizacja terrorystyczna nie przyznała się do ataku.
- Zdarzenie miało miejsce w stanie Borno, gdzie od lat działają islamscy terroryści.
- Oprócz 26 ofiar śmiertelnych trzy osoby zostały ranne i trafiły do szpitala.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w stanie Borno, w północno-wschodniej Nigerii. - W wyniku eksplozji zginęło 26 osób: 16 mężczyzn, cztery kobiety i sześcioro dzieci - powiedział agencji AFP przedstawiciel wojska. Dodał, że trzy osoby zostały ranne.
Według źródeł AFP do eksplozji doszło, gdy ciężarówka przewożąca ludzi najechała na ładunek wybuchowy umieszczony przy drodze. Z kolei agencja Reutera podała, powołując się na swoje źródła, że zdarzenie miało miejsce, gdy dwa pojazdy zdetonowały "improwizowane urządzenie wybuchowe". Świadek powiedział agencji, że pojazdy zostały znacznie uszkodzone, a ranni zostali przewiezieni do szpitala.
Dżihadyści w Nigerii
Według mediów zdarzenie miało miejsce między miastami Rann i Gamboru Ngala. "Le Monde" zauważa, że w Rann znajduje się obóz, w którym mieszka ponad 50 tys. osób z okolicznych wiosek, przesiedlonych wskutek wieloletnich ataków dżihadystów. Osoby te co tydzień podróżują do Gamboru, by kupić potrzebne rzeczy. Gazeta dodaje, że w ostatnich tygodniach dżihadyści nasilili swoje ataki w Nigerii.
Jak dotąd nikt nie przyznał się do tego ataku. Reuters przypomina, że islamscy rebelianci, m.in. z Boko Haram, od 2009 roku walczą z nigeryjskimi siłami bezpieczeństwa na północnym wschodzie kraju i często używają improwizowanych urządzeń wybuchowych, aby atakować cywilów i siły bezpieczeństwa. Jak pisze AFP, dżihadystyczna rebelia przyniosła ponad 40 tys. ofiar śmiertelnych i zmusiła do przesiedlenia dwa miliony mieszkańców tego regionu.
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: PAP, "Le Monde"
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 4.0 | Iniabasi Udosen