Uzbrojeni mężczyźni uprowadzili z kościoła co najmniej 13 osób

krzyz kosciol shutterstock_1843916002
Nigeryjczycy nie czują się w swoim kraju bezpiecznie. Protestują w związku z porwaniami. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive
Grupa uzbrojonych mężczyzn uprowadziła z kościoła w stanie Kogi w środkowej Nigerii co najmniej 13 osób - pisze portal BBC. To kolejny z serii podobnych ataków w tym regionie.

Napastnicy wtargnęli do świątyni Ewangelicznego Kościoła Zachodniej Afryki w Aaaaz-Kiri środkowej części kraju w trakcie porannego nabożeństwa w niedzielę, otworzyli ogień, a następnie porwali część wiernych - przekazał portal BBC w poniedziałek.

Według komisarza ds. informacji stanu Kogi, Kingleya Fanwo, pięciu napastników zostało zabitych, inni odnieśli rany. Nie jest jasne, co się stało z uprowadzonymi.

Seria ataków i porwań w Nigerii

Portal brytyjskiego nadawcy podkreśla, że ostatnie wydarzenia w regionie pokazują "brak bezpieczeństwa w Nigerii", szczególnie w jej północno-zachodniej i środkowej części, gdzie w ostatnich tygodniach uzbrojone gangi przeprowadziły falę masowych porwań, ataków na wioski i napaści na miejsca kultu religijnego. 

W nocy z 29 na 30 listopada uzbrojeni napastnicy napadli na mieszkańców wioski Chacho w stanie Sokoto i uprowadzili łącznie co najmniej dziesięć osób - informowało radio Nigeria Info. 30 listopada doszło do kolejnego ataku, tym razem w miejscowości Ejiba w centrum Kogi. Napastnicy wtargnęli do kościoła w trakcie nabożeństwa, otworzyli ogień, a następnie porwali pastora, jego żonę i kilkoro wiernych. Zdarzenie potwierdził rzecznik lokalnych władz, którego cytował portal BBC, ale nie był w stanie wskazać dokładnej liczby osób porwanych.

Portal BBC odnotował pod koniec listopada, że nie jest pewne, kto stoi za porwaniami, ale według większości ekspertów są to grupy przestępcze, które oczekują zapłaty okupu w zamian za uwolnienie uprowadzonych.

W ostatnich tygodniach prezydent Nigerii Bola Tinubu nakazał szefom służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo zintensyfikowanie operacji wywiadowczych w celu ograniczenia liczby porwań i zatwierdził wysłanie dodatkowych oddziałów wojska i policji do regionów, w których dochodzi do nich często. Choć, według władz, połączone oddziały wojska i policji odniosły sukcesy w likwidacji niektórych uzbrojonych gangów, ataki nie ustają - zauważa portal BBC. Jak dodaje, szczególnie narażone są niewielkie wioski, ponieważ brakuje tam funkcjonariuszy, a czas reakcji jest długi. 

Czytaj także: