Auta spalinowe. Bruksela zmieniła zdanie

samochody autostrada korek shutterstock_1576003183
KE zmienia zdanie w sprawie zakazu dotyczącego samochodów spalinowych
Źródło: TVN24
Komisja Europejska (KE) wycofuje się z całkowitego zakazu sprzedaży w Unii Europejskiej nowych samochodów spalinowych od 2035 roku. Nowa propozycja Brukseli zakłada, że producenci aut od 2035 roku będą musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 procent.

KE chce, aby od 2035 roku producenci samochodów musieli osiągnąć cel redukcji emisji spalin o 90 proc., a pozostałe 10 proc. emisji będzie musiało być kompensowane poprzez stosowanie stali niskowęglowej wyprodukowanej w UE lub e-paliw i biopaliw.

Auta spalinowe. KE zmieniła zdanie

Zdaniem KE pozwoli to, aby hybrydy typu plug-in (pojazdy łączące silnik spalinowy z elektrycznym), pojazdy z wydłużonym zasięgiem (samochody elektryczne z dodatkowym spalinowym generatorem prądu), hybrydy miękkie (samochody spalinowe wspierane przez niewielki silnik elektryczny) i pojazdy z silnikami spalinowymi nadal "odgrywały rolę" na rynku po 2035 roku, oprócz pojazdów w pełni elektrycznych i pojazdów wodorowych.

Propozycja KE będzie musiała zostać zaakceptowana przez państwa członkowskie w ramach Rady UE i przez Parlament Europejski.

PSNM: propozycja KE nie spowolni rozwoju elektromobilności

Jak ocenia Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności, projekt Komisji nie wpłynie w decydujący sposób na rozwój elektromobilności w Unii Europejskiej, gdzie do 2035 r. i tak będzie rejestrowanych blisko 8 mln nowych samochodów elektrycznych rocznie, mimo obniżenia docelowego poziomu redukcji emisji. Natomiast ograniczenie ambicji emisyjnych nie rozwiąże też problemów europejskiego przemysłu motoryzacyjnego.

Globalny rozwój elektromobilności będzie postępował niezależnie od tej decyzji, a europejskie automotive nadal będzie mierzyć się z rosnącą presją technologiczną i cenową ze strony producentów z innych części świata - ocenia PSNM.

- 90 proc. redukcja emisji CO2 to wciąż niezwykle ambitny cel, który oznacza utrzymanie kursu na dynamiczną elektryfikację flot. Przestrzeń dla technologii opartych na paliwach kopalnych pozostanie bardzo ograniczona. W praktyce projektowane zmiany nie będą miały krytycznego wpływu na rozwój elektromobilności w państwach członkowskich - uważa prezes PSNM Maciej Mazur.

- Szacujemy, że w 2035 r. zamiast 10,3 mln BEV z europejskich salonów wyjedzie ok. 7,8 mln takich pojazdów. Będzie to nadal zdecydowana większość nowo rejestrowanych samochodów w państwach członkowskich - ocenia Dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM Jan Wiśniewski.

PSNM podkreśla, że to nie elektryfikacja i przepisy unijne są główną przyczyną pogarszającej się pozycji europejskiej branży automotive, coraz częstszego zamykania zakładów i masowych zwolnień.

- Nie ma szans na to, że jakakolwiek zmiana przepisów zatrzyma globalny rozwój elektromobilności i przywróci sytuację rynkową sprzed dwóch czy trzech dekad. Nasz przemysł traci konkurencyjność nie tyle przez unijne regulacje, ale przede wszystkim dlatego, że nie radzi sobie z technologiczną i cenową presją ze strony producentów z innych części świata. Nie może być inaczej, skoro USA wydają na badania i rozwój ponad dwa razy więcej niż Unia Europejska. W Chinach już w 2024 r. dwie trzecie samochodów elektrycznych było oferowane w cenach niższych od pojazdów spalinowych i to bez uwzględnienia subsydiów - zaznaczył członek zarządu PSNM Aleksander Rajch.

OGLĄDAJ: TVN24
pc

TVN24
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: